Z powodu urazu Strootman pauzuje już od stycznia, a gdy latem wydawało się, że wrócił do pełni zdrowia, okazało się, że konieczna będzie kolejna operacja i piłkarza czekają następne miesiące rehabilitacji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wróci na boisko najwcześniej na początku 2016 roku.
Kibice Giallorossich okazali Holendrowi tradycyjne słowa otuchy, ale pomocnik Romy może też liczyć na niecodzienne wsparcie. Wszystko przez wypowiedź trenera Rudiego Garcii, który w 2014 roku porównał swojego podopiecznego do.... pralki. Od tego czasu Włosi nazywają reprezentanta Holandii "Pralką", a sam Garcia zainicjował akcję polegającą na robieniu sobie zdjęć na tle mających symbolizować Strootmana pralek.
Guardate un po' chi si è fatto il selfie con la lavatrice...Il nostro mister @RudiGarcia!
#ASRoma #DajeKevin pic.twitter.com/YRrAgtd46q
— RomaRadio (@RomaRadio) wrzesień 1, 2015
Akcje rozpowszechniło "Roma Radio", które poprosiło słuchaczy o wykonanie selfie z pralką, a w ślad za francuskim opiekunem Romy poszli m.in. dyrektor generalny rzymskiego klubu, Mauro Baldissoni czy dziewczyna piłkarza, Thara Pols. oraz tysiące kibiców klubu Wojciecha Szczęsnego. Każde zdjęcie jest opatrzone hashtagiem "#dajeKevin".
Selfie-lavatrice anche per #TharaPols, compagna di @Kevin_strootman #DajeKevin pic.twitter.com/LQoP3oPJz0
— RomaRadio (@RomaRadio) wrzesień 2, 2015
[GALLERY #DajeKevin]
I vostri sorrisi, da tutto il mondo, per il nostro @Kevin_strootman sono nella nostra app!
#ASR pic.twitter.com/8V0IiBqNge
— RomaRadio (@RomaRadio) wrzesień 2, 2015
La serata non finisce più...Ci sono anche @alexbritti1e la sua lavatrice per @Kevin_strootman!
#DajeKevin
#ASRoma pic.twitter.com/aOAC8RPgWe
— RomaRadio (@RomaRadio) wrzesień 1, 2015
Continuano ad arrivare lavatrici per @Kevin_strootman...
Ecco il direttore generale, Mauro #Baldissoni!
#DajeKevin pic.twitter.com/5NbfjRS61s
— RomaRadio (@RomaRadio) wrzesień 1, 2015
#DajeKevin @RomaRadio @OfficialASRoma @johnnypalomba @PagliaAle @Kevin_strootman #Strootman pic.twitter.com/pSZviBhVpd
— Piero Barbaro (@barbapress) wrzesień 1, 2015