We wrześniu sosnowiczanie jeszcze nie rozegrali żadnego spotkania, ich mecz 7. kolejki z Miedzią Legnica został przełożony na późniejszy termin (29 września) na wniosek gospodarza, z powodu powołań zawodników Miedzi do reprezentacji narodowych.
Ostatnim meczem Zagłębiaków było starcie z Pogonią Siedlce, które wygrali 2:1. W tym spotkaniu kosztowny błąd popełnił Wojciech Fabisiak, który po strzale Mariusza Rybickiego przepuścił piłkę pod brzuchem - uderzenie wydawało się dość łatwym do obrony dla takiego gracza jak Fabisiak.
Po przerwie bramkarz nie popisał się jeszcze raz. Nonszalancko wybił piłkę, trafiając w rywala, co mogło zakończyć się dla Zagłębia Sosnowiec stratą drugiej bramki. Po tej sytuacji trener Artur Derbin pogroził podopiecznemu palcem.
- Grożenie było z tego tytułu, że być może poczuł się za pewnie. Wybijał tę piłkę tuż przy przeciwniku, który go atakował. Natomiast powiem szczerze, że jeśli chodzi o tę bramkę, to do końca nie wiem jak to się potoczyło. Jeżeli obejrzymy materiał, przeanalizujemy go, to wtedy wyciągniemy wnioski - wyjaśnił wtedy szkoleniowiec. Po tamtym pojedynku emocje tonował prezes klubu, Marcin Jaroszewski, przekonując że nie ma bezbłędnych bramkarzy.
Czy Fabisiak zapłaci za swoje błędy stratą miejsca w wyjściowym składzie? W bieżącym sezonie między słupkami bramki Zagłębia doszło już do jednej zmiany, ligowe rozgrywki na boisku rozpoczynał bowiem Szymon Gąsiński. Doświadczony bramkarz po meczu z Wigrami Suwałki (3. kolejka, porażka 2:3) stracił miejsce w podstawowej jedenastce, co było skutkiem jego nieudanych interwencji i problemów przy strzałach z dystansu.