Marcus Piossek nie należy w naszym kraju do zbyt znanych zawodników, ale posiada polski paszport i ma za sobą występ w reprezentacji młodzieżowej. Gdyby tylko osiągnął odpowiedni poziom, nie byłoby przeszkód, by Adam Nawałka wysłał mu powołanie. Póki co temat 26-letniego pomocnika w drużynie narodowej nie istnieje, ale działacze 1.FC Kaiserslautern docenili jego świetną postawę w III-ligowym Preussen Muenster i zapłacili za niego ponad milion złotych (350 tysięcy euro), co powinno zostać dostrzeżone w sztabie reprezentacji.
Piossek na Fritz-Walter-Stadion w Kaiserslautern przybył tego samego dnia co Robert Pich. Słowak przez półtora roku z dobrej strony pokazywał się w Śląsku Wrocław i jego odejście, na którym zarobiono 300 tysięcy euro, to niewątpliwie strata dla klubu z Dolnego Śląska. - Mój rodak Erik Jendrisek, który występował w Kaiserslautern, a teraz reprezentuje barwy Cracovii, mówił mi o klubie wyłącznie pozytywne rzeczy i zachęcał, żebym przeniósł się do 1.FCK - tłumaczy Pich, cytowany przez rheinpfalz.de.
Pich w Śląsku przeważnie grał jako lewoskrzydłowy, ale może operować też po prawej stronie boiska. Piossek najlepiej czuje się jako ofensywny pomocnik, jednak występy na skrzydłach nie są mu obce. Czy nabytki wystąpią w piątkowym pojedynku 6. kolejki 2. Bundesligi z SC Freiburg? "Obaj znajdą się w kadrze, a od początku zagra jeden z nich. Trener musi podjąć decyzję który" - informują niemieccy dziennikarze.
Nowo pozyskani zawodnicy, jakkolwiek są wszechstronni, nie będą raczej rywalami dla Mateusza Klicha. Polak mimo to zmaga się ze sporą konkurencją w osobach Rubena Jenssena, Markusa Karla, Alexandra Ringa i Daniela Halfara. Wszystko wskazuje na to, że spotkanie ze spadkowiczem rozpocznie wśród rezerwowych. Lepsze notowania u Kosty Runjaicia ma Kacper Przybyłko, choć jego skuteczność pozostawia sporo do życzenia.
Rosły napastnik świetnie rozpoczął sezon ligowy (dublet w 2. kolejce), ale później spuścił z tonu. Zmarnował kilka znakomitych okazji i szkoleniowiec domaga się poprawy. - Wraz z trenerem obejrzeliśmy te sytuacje i je przeanalizowaliśmy. Będę robił wszystko, by kolejne szanse wykorzystywać lepiej, a moim zadaniem jest również wypracowywanie okazji partnerom - przyznaje Przybyłko, który póki co zachowuje miejsce w podstawowym zestawieniu.
Milik: nie lubię porównań do Zlatana