Henning Berg broni Stojana Vranjesa

Henning Berg bronił Stojana Vranjesa po meczu z Zagłębiem Lubin. Bośniak zaliczył beznadziejny debiut w barwach Legii Warszawa.

Najpierw nie dogadał się z Bartoszem Bereszyńskim i Duszanem Kuciakiem, piłka się od niego odbiła, przejął ją Krzysztof Piątek i skierował do bramki. Potem uciekł mu Michal Papadopulos . Dwa niepewne zachowania, dwa gole dla gości. Do tego żółta kartka i na koniec złe wspomnienia. Oto pierwszy mecz Bośniaka na Łazienkowskiej.

- Na pewno miał bardzo trudno, nowa pozycja, nowy zespół. I przede wszystkim drużyna nie zagrała na miarę swoich możliwości. Gdyby reszta zagrała lepiej, to i Stojan miałby więcej pewności siebie. Ciągle uważam, że ma wystarczające umiejętności, aby grać na środku defensywy - bronił piłkarza Henning Berg.

Stojan Vranjes dołączył do Legii w ostatnim dniu okna transferowego. W Lechii Gdańsk, z której przyszedł na Łazienkowską, był przede wszystkim środkowym pomocnikiem. On sam nie znosi gry z tyłu. W maju, kiedy na tej pozycji zagrał z Wisłą Kraków mówił: - Mam nadzieję, że pierwszy i ostatni raz zagrałem na stoperze.

- Tak, słyszałem tę wypowiedź. Uznaliśmy jednak, że jego wystawienie nie będzie dużym ryzykiem - mówił Berg.

Nie ma wątpliwości, że Norweg wystawił Bośniaka w parze z Igorem Lewczukiem, bo zmusiła go do tego sytuacja. Dwóch podstawowych stoperów nie mogło bowiem z Zagłębiem wystąpić. Jakub Rzeźniczak pauzował za kartki, a Michał Pazdan jest kontuzjowany. Z drugiej strony już więcej doświadczenia na środku obrony ma Tomasz Jodłowiec. Ten jednak zagrał w środku pola.

Legia ostatecznie zremisowała z Zagłębiem 2:2.

Źródło artykułu: