Martial przedstawił się Anglii. "Premier League potrzebuje jego sukcesu"

"Angielski futbol potrzebuje sukcesu Martiala" - przekonywał w felietonie na łamach BBC były gwiazdor Arsenalu Londyn Ian Wright. W sobotnim szlagierowym pojedynku Manchesteru United z Liverpoolem (3:1) Francuz przedstawił się angielskim kibicom.

- W niedzielę w samolocie Wayne Rooney podszedł i spytał, kim jest Anthony Martial. Pytał, bo w angielskiej prasie pojawiły się informacje o możliwym transferze - opowiadał tuż po przeprowadzce Martiala do Manchesteru United jego rodak Morgan Schneiderlin.

19-latek trafił na Old Trafford niecałą godzinę przed zamknięciem okienka transferowego. Anglicy kochają transfery last minute, ale tym razem wszyscy wstrzymali oddech z innego powodu. Za piłkarza, o którym na Wyspach nie było specjalnie głośno, Czerwone Diabły zdecydowały się zapłacić aż 36 milionów funtów i ewentualne 22 milionów funtów dodatków. W sumie aż 58 milionów funtów. Była to największa kwota wydana na gracza w tym wieku w historii futbolu.

- Nie kupiliśmy tego zawodnika dla mnie, ale dla następnego szkoleniowca Manchesteru United - stwierdził po dokonaniu transferu trener Louis van Gaal dając tym samym do zrozumienia, że sprowadzenie Francuza to inwestycja w przyszłość.

Wielka niewiadoma

Piłkarz z wielkim potencjałem, silny i dobrze wyszkolony technicznie. We Francji mówiono, że jest to nowy Thierry Henry. Tyle o Anthonym Martialu było wiadomo, gdy przenosił się do Anglii. Jego statystyki nie powalały jednak na kolana. 52 mecze w Ligue 1, 11 goli i 5 asyst w zestawieniu z rekordową sumą wydaną na transfer stały się świetną pożywką dla bulwarowych gazet.[b]

Tytuł gazety "The Sun" po transferze Martiala
Tytuł gazety "The Sun" po transferze Martiala

[/b]

Nic więc dziwnego, że na debiut 19-latka czekano z dużym napięciem.

"Manchester zapłacił 36 milionów funtów bardziej za jego potencjał, niż za to, co dotychczas osiągnął. Angielski futbol potrzebuje sukcesu Martiala. Presja będzie ogromna, ale mam nadzieję, że potwierdzi iż jest wielkim talentem. Lepiej żeby to zrobił dla własnego dobra i dobra angielskiej piłki ... W przeciwnym razie posłuży za przykład, że pieniądze płacone za zawodników w tym sporcie przekroczyły już granicę szaleństwa" - pisał w felietonie na łamach "BBC" były gwiazdor Arsenalu Londyn Ian Wright.

Legendarny piłkarz Kanonierów porównał sytuację Francuza do swoich przenosin do Arsenalu.

"2,5 miliona funtów, które Arsenal we wrześniu 1991 roku za mnie zapłacił było rekordem. Ciążyła na mnie olbrzymia presja, ale strzeliłem gola w swoim pierwszym meczu, w kolejnym hat-tricka i nie musiałem już oglądać się za siebie. W ten sposób zdobyłem pełne zaufanie" - wspomina Wright.
Błysk geniuszu

Debiut Martiala przypadł w najlepszym z możliwych momentów. W derbach Anglii Manchester United mierzył się z odwiecznym rywalem z Liverpoolu. Na dodatek ze składu Czerwonych Diabłów wypadł Wayne Rooney, który nabawił się urazu. Kibice liczyli, że w obliczu kontuzji największej gwiazdy Louis Van Gaal da szansę Francuzowi już od pierwszej minuty. Trener posadził jednak 19-latka na ławce.

Martial na boisku pojawił się dopiero w 66 minucie zmieniając Juana Matę. Kilkanaście minut później jego zespół znalazł się w tarapatach, po tym jak Liverpool zdobył kontaktową bramkę (na 1:2 - przyp. red.). The Reds złapali wiatr w żagle i uwierzyli, że mogą wywieźć z Old Trafford korzystny wynik. Złudzeń pozbawił ich jednak błysk geniuszu 19-latka. Nastolatek bez kompleksów wbiegł między Martina Skrtela i Nathaniela Clyne'a i ze stoickim spokojem pokonał Simona Mignoleta.

Martial ogrywa obrońców Liverpoolu
Martial ogrywa obrońców Liverpoolu

"Okrzyk radości kibiców na Old Trafford był najlepszą odpowiedzią dlaczego klub zapłacił za Martiala 36 milionów funtów" - oto jak debiut Francuza w Manchesterze podsumował "The Guardian".

"To był ryk katharsis, dający Old Trafford nadzieję na przyszłość. Jeśli wisi nad tobą presja 58 milionów funtów i jesteś najdroższym nastolatkiem w Premier League, to strzelenie gola w debiucie Liverpoolowi jest najlepszym sposobem na przedstawienie się w nowym klubie" - tak z kolei występ 19-latka podsumował "Daily Mail".

"To była wybuchowa mieszanka młodości z jakością. Pokazał, że porównania z Thierry'm Henry'm nie były bezzasadne. Pod golem, którego strzelił Martial z pewnością mógłby podpisać się również jego wielki rodak" - w takich słowach opisało Francuza "BBC" tytułując relację "Narodziny gwiazdy na Old Trafford".

Po sobotnim debiucie nastolatka wniosek jest tylko jeden. Jeżeli Premier League potrzebuje sukcesu Martiala, to utalentowany Francuz właśnie zaczął się spłacać.

[b]Przemysław Dubiński

[/b]

Źródło artykułu: