Wszechstronność przekleństwem Adama Dźwigały?

Mimo młodego wieku Adam Dźwigała jest wszechstronnym zawodnikiem, który może grać zarówno w obronie, jak i pomocy. - On wszędzie powinien sobie dać radę i dlatego trafił do nas - przyznał trener Górnika Zabrze, Leszek Ojrzyński.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Adam Dźwigała trafił do Górnika Zabrze w ramach wypożyczenia z Lechii Gdańsk, w której nie mógł przebić się do podstawowego składu. W Zabrzu 19-latek ma mieć więcej szans do gry, a pierwszą otrzymał w niedzielnych Wielkich Derbach Śląska, w których Górnik przegrał z Ruchem Chorzów 0:1. Dźwigała na boisku pojawił się w 76. minucie.

19-latek poszedł w ślady swojego ojca. Dariusz Dźwigała w latach 1996-2000 był zawodnikiem Górnika i rozegrał w tym klubie 72 mecze oraz trzelił sześć goli. - Tata się ucieszył, bo przeżył tutaj wspaniałe chwile. Był kapitanem Górnika, na pewno pozytywnie zareagował na moje przenosiny do Zabrza. Ma być w piątek na trybunach. Mam nadzieję, że będę miał okazje do zdobywania bramek i je wykorzystam - powiedział Adam Dźwigała.

Jedną z cech 19-letniego gracza Górnika Zabrze jest wszechstronność, choć on sam przyznaje, że najlepiej czuje się w pomocy. - Ja biorę pod uwagę zdanie i przemyślenia zawodnika, bo komfortem byłoby ustawiać go tam, gdzie on się najlepiej czuje. Nie zawsze jest to możliwe, bo dobro drużyny jest na pierwszym miejscu, a dobro zawodnika na drugim - przyznał z uśmiechem Leszek Ojrzyński.

Trener Górnika Zabrze nie ukrywa, że właśnie wszechstronność była jednym z powodów, które zadecydowały o wypożyczeniu Dźwigały. - Tam gdzie drużyna będzie potrzebowała, tam zawodnik ma grać. Nie ma wymówek, to jest Ekstraklasa. Na pewno Adam nie powinien grać na boku, bo tam by się czuł nieswojo. Jeśli chodzi o kręgosłup drużyny, to on wszędzie powinien sobie dać radę i dlatego trafił do nas - powiedział Ojrzyński.

- Czasami jest to przekleństwo dla zawodnika, bo może grać na kilku pozycjach i czasami jest się "zapchajdziurą". Adam jest z nami najkrócej i jeszcze się poznajemy, ale myślę, że będziemy mieli z niego pożytek. W dużej mierze zależy to od niego i od trenerów - ocenił szkoleniowiec zabrzańskiego klubu.

Górnik Zabrze po ośmiu kolejkach zajmuje w ligowej tabeli ostatnie miejsce, a na swoim koncie ma tylko 2 punkty. W starciu ze Śląskiem Wrocław zabrzanie liczą na przełamanie i odniesienie pierwszego triumfu w tym sezonie. - Musimy poprawić skuteczność i wykorzystywać swoje sytuacje, bo mieliśmy ostatnio dużo sytuacji. Do tego musimy zagrać na zero z tyłu, walczyć do ostatniej minuty. Myślę, że to pomoże odnieść sukces - przyznał Dźwigała.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×