W czwartek "The Guardian" poinformował, że Jerome Valcke brał udział w nielegalnej dystrybucji biletów na mecze mistrzostw świata.
W oficjalnym komunikacie FIFA ogłosiła, że Valcke "został urlopowany i zwolniony ze swoich obowiązków", a "w związku z informacjami o kolejnych zarzutach dotyczących sekretarza generalnego, postępowanie w jego sprawie przeprowadzi Komisja Etyki FIFA".
54-letni Francuz jest sekretarzem generalnym FIFA od czerwca 2007 roku. Valcke jest uznawany za prawą rękę Josepha Blattera, który rządzi światową federacją od 1998 roku. 29 maja Szwajcar został wybrany na kolejną kadencję, ale 2 czerwca zrzekł się mandatu.
Rezygnacja Blattera i zawieszenie Valcke'a to pokłosie afery korupcyjnej w FIFA, która wybuchła 27 maja po tym, jak szwajcarska policja aresztowała w Zurychu sześciu wysokich rangą działaczy FIFA. Był to początek zakrojonych na szeroką skalę działań w ramach śledztwa ws. korupcji, które prowadzi amerykański Departament Sprawiedliwości.
Według prowadzących śledztwo skala korupcji w FIFA była "gigantyczna" i dotyczyła m.in. wyborów prezydenta FIFA w 2011 roku, wyborów gospodarza MŚ 2010 (RPA), 2018 (Rosja) i MŚ 2022 (Katar), umów marketingowych związanych z MŚ 2014 w Brazylii i firmą Nike.
14 września prokurator generalna Stanów Zjednoczonych, Loretta Lynch zapowiedziała kolejne zatrzymania i akty oskarżenia w sprawie korupcji w FIFA: - To co mogę powiedzieć, to że niezależnie od toczącego się postępowania, nasze dochodzenie wciąż jest aktywne i od maja realnie się poszerzyło. Na podstawie współpracy z władzami Szwajcarii i nowych dowodów, przewidujemy kolejne zarzuty wobec osób i podmiotów gospodarczych.
