Korona coraz silniejsza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W Kielcach wszyscy - zarówno piłkarze, działacze, jak i sami kibice, myślą o jak najszybszym powrocie Korony do ekstraklasy. Mają jej w tym pomóc nowe postaci, które pojawiły się, bądź pojawią w drużynie występującej przy ulicy Ściegiennego. <i>- Kielce zasługują na solidną piłkę i postaramy się, by ją miały</i>- mówił nie tak dawno trener Włodzimierz Gąsior.

W tym artykule dowiesz się o:

Łatka jest graczem, który w ekstraklasie wystąpił w 31 spotkaniach. Jego osobę kojarzy się z zespołem Jagielloni Białystok, w którym spędził 7 sezonów. - Dużo zawdzięczam Jadze, ale także sporo dałem od siebie temu klubowi. Kiedy jeszcze występowaliśmy w 3 lidze, powiedziałem, że awansujemy do ekstraklasy. Wtedy sporo osób śmiało się ze mnie, mało kto wierzył, że jest to możliwe. Dzisiaj jestem zawodnikiem Korony i bardzo się z tego cieszę - mówi Łatka. Podkreśla jednocześnie, że kielecki klub stać w tym sezonie na bardzo wiele. - Zespół ma przed sobą spore perspektywy. Patrząc na kadrę, jeżeli nie jest najsilniejsza, to na pewno jedna z najsilniejszych w I lidze - zauważa.

Z kolei Łukaszem Cichosem bardzo mocno interesowały się występujące w ekstraklasie Ruch Chorzów i Piast Gliwice. 26-letni napastnik Tura wybrał jednak Koronę. - To obiecujący napastnik, którego skuteczność mówi sama za siebie. 10 goli w 19 meczach to naprawdę bardzo dobry rezultat, biorąc pod uwagę, że Cichos reprezentował dość przeciętny zespół. Wiadomo, że łatwiej zdobywa się gole, gdy gra się w dobrej drużynie - podkreśla Sławomir Grzesik, asystent trenera Gąsiora.

Kielecki klub przede wszystkim chciał wzmocnić w przerwie zimowej ofensywę. Trzecim zawodnikiem występującym z przodu jest Marcin Popławski. Od kilku lat był czołowym graczem Motoru Lublin. - Cieszymy się, że udało nam się go pozyskać. To wszechstronny zawodnik, który właściwie może zagrać na każdej stronie pomocy. Na lewej flance brakuje Pawłowi Sobolewskiemu rywalizacji. Myślę, że ten problem rozwiązaliśmy. To pozytywnie wpłynie i na Pawła, który będzie miał groźnego konkurenta, i dla Marcina, który w końcu za darmo miejsca w składzie nie otrzyma - zauważa Grzesik.

Korona testuje ponadto pięciu zawodników - Łukasz Frączak i Samuel German z amerykańskiego Icon FC, Marcin Borowczyk ze Stali Sanok, Maciej Bębenek z Kmity Zabierzów oraz Kamil Kuzera z warszawskiej Polonii. Decyzja co do pierwszych czterech zapadnie prawdopodobnie w najbliższych dniach. Inaczej kształtuje się sprawa Kuzery, który kiedyś reprezentował już barwy kieleckiego klubu. - Prawdopodobnie zabierzemy go na obóz do Bielska-Białej, choć to też nie jest jeszcze pewne. Musimy dobrze mu się przyjrzeć, czy jest to gracz, który realnie nas może wzmocnić. O tym, że ma potencjał, mówi się od dawna - zauważa trener Grzesik. Z Kuzerą jednak w przeszłości pracodawcy mieli spore problemy wychowawcze. Czy istnieje ryzyko powtórki sytuacji? - Raczej nie, gdyż Kamil na pewno dojrzał nie tylko piłkarsko, ale i mentalnie. Wszelkie wyskoki ma już za sobą. Myślę, że nie powinniśmy mieć z nim jakiś większych problemów - przekonuje.

Podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora są na dobrej drodze, by wywalczyć w tym sezonie awans. Obecnie zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do prowadzącego łódzkiego Widzewa oraz słabszym bilansem bramkowym względem drugiego w klasyfikacji Zagłębia Lubin. Z Korony odszedł póki co odszedł do Cracovii Kraków tylko Paweł Sasin, ale i tak nie zawsze mieścił się w pierwszym składzie. Korona ma niewątpliwie silniejszą kadrę niż przed aktualnym okienkiem transferowym, ale jak wiadomo, do jego zamknięcia pozostało sporo czasu. Wiele jeszcze może się wydarzyć.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)