Miedziowi są niepokonani w lidze od pięciu kolejek, a zwycięstwo z Cracovią było ich trzecim z rzędu przed własną publicznością, dzięki czemu wskoczyli na pozycję wicelidera Ekstraklasy. Piłkarze Zagłębia i Cracovii stworzyli w piątek bardzo emocjonujące widowisko, w którym padło aż sześć bramek i nie brakowało okazji na kolejne gole.
- To kolejny świetny mecz. Czego chcieć więcej? Graliśmy dobrze, strzeliliśmy cztery bramki i wygraliśmy. Dobrze się to oglądało, było dużo emocji. Jak ma być 0:0, to kibice przestaną przychodzić na stadiony, bo są inne konkurencyjne rozrywki. Ma być spektakl i tego się trzymamy - mówi trener Piotr Stokowiec.
W pięciu ostatnich kolejkach Miedziowi zdobyli 11 punktów, ale mecze z Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa zremisowali 2:2, choć prowadzili w nich już 2:0. W piątek przy dwubramkowym prowadzeniu też stracili gola, ale po kilkudziesięciu sekundach odzyskali przewagę.
- Drużyna świetnie zareagowała po stracie gola na 2:1 i sama zdobyła bramkę na 3:1. Straciliśmy dwie bramki, ale sami zdobyliśmy cztery. Myślę, że ten mecz pokazał, że rozwijamy się we właściwą stronę. Nie robimy z tego wiele hałasu, ale przyszedł czas na pochwały: Zagłębie trzyma poziom, a nie tylko ktoś inny ma kryzys - przekonuje Stokowiec.