Jose Mourinho: Terry to mój numer jeden

John Terry nie zagrał w hitowym meczu z Arsenalem. Jose Mourinho wytłumaczył powody tej absencji. - John wie, że moja decyzja ma jedną intencję, jaką jest pomoc mojej drużynie w odniesieniu zwycięstwa.

Karol Borawski
Karol Borawski
East News

W sobotnim spotkaniu z Arsenalem (2:0) zamiast 34-letniego Terry'ego w wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla Kurta Zoumy (Który zdobył jedną z bramek). Po ostatnim gwizdku sędziego Mike'a Deana Jose Mourinho podziękował za grę swoim zawodnikom, między innymi serdecznie wyściskał się z Terrym, który całe spotkanie przesiedział wśród rezerwowych.

Portugalski menedżer Chelsea zapewnia, że absencja Anglika w pierwszym składzie nie jest wynikiem konfliktu czy słabszej dyspozycji piłkarza. Mourinho dodał, że nie tłumaczył Terry'emu swojej decyzji.

- John Terry nie musiał ze mną rozmawiać, ponieważ wie, co ja czuję i o czym myślę - powiedział na konferencji prasowej. - On wie, że troszczę się o niego jako o człowieka i piłkarza. To mój numer jeden.

Mourinho dodał, że decyzja o pozostawieniu doświadczonego obrońcy na ławce rezerwowych była podyktowana względami taktycznymi. - John wie, że moja decyzja miała jedną intencję, jaką była pomoc mojej drużynie w wygraniu meczu. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, musieliśmy wyżej ustawić linię obrony. Najlepiej do tych założeń nadawał się Zouma.

- John zna mój sposób myślenia, jest fantastycznym kapitanem. Wszyscy darzą go dużym szacunkiem. To jak się zachowuje w obecnej sytuacji, zasługuje na jeszcze większy szacunek od zawodników. Jeśli chcieliście przedstawić sytuację w czarnych barwach to proszę nie róbcie tego, bo to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. John jest w bardzo dobrej kondycji i w bardzo dobrych relacjach z menedżerem i z klubem - zapewnił dziennikarzy menedżer "The Blues".

Po sześciu kolejkach Premier League Chelsea ma 7 punktów i plasuje się w dolnych rejonach tabeli.

#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera
 
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×