Ruch Chorzów spoliczkowany, ale bez traumy
- Gdybym strzelił na 3:2 to mogło być różnie - gdybał po wysokiej porażce z Legią na własnym stadionie Łukasz Surma. Zawodnicy gospodarzy po fatalnym początku potrafili przeciwstawić się Legii.
Piłkarze Ruchu Chorzów, pomimo fatalnego początku nie zwiesili głów i później potrafili nawiązać walkę z Legią, co w kontekście kolejnych ligowych gier może procentować. - Zdobyliśmy bramkę, mogliśmy kolejną, ale po przerwie goście wszystko mieli pod kontrolą wygraną dokumentując czwartym trafieniem. Oni tylko czekali na nasze błędy i skrzętnie je wykorzystywali. My graliśmy do końca, ale na Legię to nie wystarczyło - stwierdził Podgórski.
Już przed sezonem Waldemar Fornalik zaznaczał, że zespół Ruchu może dobre mecze przeplatać ze słabszymi. Wszak w składzie ma wielu młodych graczy, którzy nie zawsze grają równo. - Sukcesów w ten sposób się nie osiąga, trzeba grać równo cały czas. Po dobrym meczu z Górnikiem przegraliśmy, tak samo było po meczu z Wisłą kiedy w Białymstoku zagraliśmy bardzo źle - powiedział na koniec Łukasz Surma.