- Za długo siedzę w piłce nożnej, aby się wstydzić. Takie rzeczy nie mogą się zdarzyć. To bardzo rozczarowujący wynik dla wszystkich. Mieliśmy duże posiadanie piłki i stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji bramkowych - komentował.
Mecz z trzecioligowcem odbył się w środę na St. James' Park (stadion Newcastle). "Sroki" przegrały 0:1. (ew. odpadły z dalszej rywalizacji). To czwarta porażka z rzędu.
Steve McClaren przejął drużynę w czerwcu tego roku i jak na razie idzie mu fatalnie. Zespół jest przedostatni w lidze. Pod jego wodzą we wszystkich rozgrywkach Newcastle wygrało tylko jeden mecz (4:1 z Northampton w drugiej rundzie League Cup). Sam przyznaje, że współpraca z Newcastle United nieco przerosła jego możliwości.
- Praca w Newcastle jest o wiele trudniejsza niż myślałem. Obecnie zasługujemy na słowa krytyki. Ludzie mówią, że jesteśmy blisko kryzysu i mają rację. Jedynymi osobami, które mogą znaleźć wyjście z tej sytuacji są piłkarze. Musimy stać się wojownikami, a nie ofiarami. Potrzebujemy osiągnąć dobry wynik. W niedzielę czeka nas bardzo trudny mecz - powiedział były selekcjoner reprezentacji Anglii.
Następnym rywalem klubu z St. James' Park będzie Chelsea Londyn. Mecz odbędzie się w sobotę 26 września o godzinie 18:30.