Jarosław Fojut: Ekstraklasa nie zmieniła się diametralnie

Trzy lata trwał rozbrat Jarosław Fojuta z polskim futbolem. Jego Pogoń Szczecin szykuje się do meczu z Jagiellonią Białystok, a sam obrońca zbiera dużo pochlebnych recenzji.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

WP SportoweFakty: Przed wami mecz z Jagiellonią Białystok, której już pan gola strzelił.

Jarosław Fojut: Bardziej pamiętam mecz niż samego gola, który akurat był śmieszny. Na początku nawet nie wiedziałem, że dotknąłem piłkę, ponieważ po rzucie rożnym zrobiło się duże zamieszanie. Jagiellonię prowadził wtedy trener Michniewicz i my - Śląsk Wrocław zagraliśmy bardzo dobrze jako kolektyw.

Już w barwach Pogoni Szczecin przegraliście w Białymstoku meczu Pucharu Polski. Tego nie wspominacie równie dobrze?

Nie zagraliśmy źle, było nieźle, ale zabrakło dojrzałości, trochę wyrachowania, no i mecz był słabszy, patrząc przez pryzmat wyniku. Sam dostałem czerwoną kartkę na początku drugiej połowy. Sędzia podjął słuszną decyzję, moje faule były niepotrzebne i nie pomogłem chłopakom. Nie ma jednak żadnych rachunków do wyrównania. Chyba, że Jagiellonia chce tym razem skończyć w dziesięciu. Podchodzę normalnie do rewanżu.

Do Szczecina przyjedzie trochę inna personalnie drużyna niż ta, która was podejmowała.

Nie ma Macieja Gajosa, ale akurat w pucharze z nami nie wystąpił. Ostatnio Jagiellonia wygrała z Lechem po dobrym występie, więc trzeba podejść do pojedynku z pełnym zaangażowaniem, a przede wszystkim uniknąć błędów. Rywal pokazuje, że nie był drużyną Gajosa, nie uzależnił się od niego i nadal trzyma poziom po jego odejściu. Dobrze łata się w Białymstoku luki po transferach kluczowych zawodników. Analizowaliśmy dokładnie mecz Jagiellonii z Lechem, a zapewne trener pokaże również szczegółowo, jak zagrali ostatnio z Zagłębiem.

Przegrali i odpadli z Pucharu Polski. Mecz rywala w środku tygodnia będzie mieć znaczenie?

Długie podróże i intensywny kalendarz mają wpływ na formę, to normalne, ale nie patrzymy przez taki pryzmat. Nie skupiamy się na kalendarzu przeciwnika i nie wietrzymy swojej szansy na zwycięstwo tylko dlatego, że Jagiellonia zagrała w Pucharze Polski i musi przejechać kawał drogi do Szczecina.

Jak przygotujecie się do tego meczu?

Nasz cykl nie zmienia się diametralnie. Jedynie dochodzą treningi nakierowane pod konkretnego przeciwnika, ale nie zmienia się intensywność, sposób trenowania i liczba treningów. Sztab dobrze rozkłada obciążenia. Nie jest tak, że kilka dni odpoczywamy, a później po dniach wolnych nadrabiamy i wychodzimy na mecz zajechani. Teraz mamy dłuższe przygotowania, później ledwie cztery dni, a później jest przerwa na reprezentację. Życie pokazało, że trenerzy dobrze planują mikrocykl i jestem spokojny, że także na poniedziałek będziemy gotowi.

Pogoń Szczecin rozpoczęła sezon dobrze, co dla niektórych jest zaskoczeniem. Co pana zadziwiło po powrocie do Ekstraklasy?

Nie tylko mnie, ale chyba każdego zaskakuje forma Piasta Gliwice i to, jak skutecznie punktuje. Po drugiej stronie jest Lech Poznań i jego słabe wyniki. Ekstraklasa jest zaskakująco wyrównana. Dużo drużyn teoretycznie słabszych zabiera punkty teoretycznie mocniejszym. Jeśli chodzi o otoczkę, to od mojego wyjazdu trzy lata temu, niewiele się zmieniło. W Szczecinie przychodzi dużo kibiców, poziom jest fajny, więc nic tylko trenować i grać.

A sama gra zmieniła się?

Nie diametralnie. Ekstraklasa jest bardziej techniczna niż liga norweska i szkocka, ale tak samo było, gdy wyjechałem z Polski. Są drużyny, które chcą punktować poprzez ładną grę, a są takie, które chcą przeszkadzać przeciwnikom i szukać swoich szans z kontrataku. Oczekiwania wobec najlepszych drużyn nie zmieniają się. To wszystko wygląda podobnie w Polsce i na zachodzie.

O Jarosławie Fojucie zaczęło się mówić w kontekście reprezentacji Polski. Jak to wpływa na głównego zainteresowanego?

Gdybym zobaczył lukę w reprezentacji Polski na środku obrony i nagle zaczął lepiej trenować, to byłoby nie fair wobec klubu, trenerów i samego siebie. Takie rzeczy jak powołanie do reprezentacji wychodzi samo z siebie, gdy daje się z siebie wszystko. Ewentualna gra w kadrze będzie dla mnie spełnieniem marzenia i zaszczytem. Robię wszystko, by uznano, że to wystarczająco dużo, by zagrać dla Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×