- Po meczu z Podbeskidziem nie mamy żadnych urazów. Na piątkowe spotkanie z Piastem Gliwice wypada nam więc jedynie Adam Kokoszka, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Pozostała grupa piłkarzy jest gotowa do gry - mówił przed meczem z Piastem Gliwice Paweł Barylski, drugi trener Śląska Wrocław.
Na ławce rezerwowych zasiedli zatem tacy zawodnicy, jak młodzi Jakub Wrąbel, Kamil Dankowski i Michał Bartkowiak, Peter Grajciar, Mateusz Machaj, Krzysztof Ostrowski i Konrad Kaczmarek. Brakowało Dudu Paraiby. Machaj i Kaczmarek do gry raczej nie byli jednak zdolni.
- Konrad Kaczmarek miał bardzo długą przerwę. To nie jest czas, żeby robić eksperymenty. Machaj jest dwa dni w treningu. Nie można eksperymentować grając w tej chwili z najlepszą drużyną w lidze. Uważam, że stworzyliśmy równorzędne widowisko. Monitorujemy każdy trening, oglądamy rezerwy i juniorów, żeby wybrać najlepszą jedenastkę na mecz ligowy - wyjaśniał Tadeusz Pawłowski. -
Machaj mógł nawet zagrać od początku, ale... - Zastanawiałem się, czy nie zacząć z nim od początku. Jest jednak dwa dni po treningu po kontuzji mięśniowej. Musimy spokojnie poczekać. Nie ma co wpadać w panikę i nagle mieszać czy odwracać wszystko do góry nogami. Śląsk zagrał dość dobry mecz mimo porażki. Mamy pewną stabilność. Trzeba znowu wypracować system gry, który pozwoli nam wygrywać. Odpadła nam lewa strona: odszedł Pich, a kontuzję ma Dudu. Musimy szukać rozwiązań. Jednym z mankamentów naszej gry jest pewność rozegrania piłki od tyłu. Tutaj bym szukał rezerw - dodał trener.
To nie koniec. Na boisku od pierwszej minuty przebywał Tomasz Hołota, który został zmieniony w 74. minucie. - Grał z lekką kontuzją. Zgłosił, że jest zdrowy, trenował. Już w przerwie chcieliśmy dokonać zmiany. Powiedział, że da radę. Nie było na pewno perfekcyjnie. Jednak wypadł nam Kokoszka i to było dobre rozwiązanie. Chciał pomóc zespołowi. Czapka z głowy, że chciał to zrobić - komentował szkoleniowiec.
Śląsk ma spory problem z obsadą lewej strony boiska. Wszyscy w klubie odliczają już dni do powrotu Dudu Paraiby. Ten ma być gotowy na mecz w przyszłej kolejce, derbowe starcie z KGHM Zagłębiem Lubin. Brazylijczyk wznowił już treningi z zespołem.
Jednym z zawodników, który z Piastem na boisko wszedł z ławki rezerwowych był Peter Grajciar. Dlaczego zabrakło go w podstawowym składzie? - Ma za dużo strat piłki. Najwięcej w zespole. Piast lubi grać z kontrataku. Nie ma żadnego problemu. Nikt się nie obraża. Wybieramy najlepszy skład pod danego przeciwnika - wyjaśnił Tadeusz Pawłowski.
Śląsk z Piastem Gliwice przegrał 1:2. Gliwiczanie w pełni zasłużyli na zwycięstwo.