Przez długi czas Drutex-Bytovia Bytów starała się odrobić straty w Płocku. W końcu w 75. minucie bramkę na 1:1 strzelił Mateusz Klichowicz. Minutę później na 2:1 dla Wisły bramkę zdobył Mikołaj Lebedyński i trzy punkty zostały w Płocku. Po tym spotkaniu Wisła awansowała na pierwsze miejsce w tabeli.
Tomasz Kafarski nie ukrywał, że liczył na lepszy wynik na Mazowszu. - Jestem zły i zawiedziony wynikiem tego spotkania. Pierwsza połowa była bezbarwna i bezpłciowa. Druga część gry w naszym wykonaniu wyglądała bardzo dobrze. Szkoda, że nie udało nam się strzelić bramki w podobnej sytuacji, co Wisła wcześniej - powiedział szkoleniowiec bytowskiego klubu.
Od razu Wisła Płock sprowadziła jednak Drutex Bytovię na ziemie. - Wróciliśmy do gry po wyrównaniu, ale szybka odpowiedź podziałała na mój zespół tak, że było już bardzo nerwowo. Szkoda, bo wydaje mi się, że mogliśmy tutaj zremisować - zakończył Kafarski.