Podczas minionego weekendu tylko dwa zespoły nie straciły gola. To Crystal Palace i Manchester United. W bramce postawiliśmy na Wayne'a Hennesseya, bowiem golkiper Orłów miał w Watfordzie nieco więcej pracy niż David de Gea w domowym starciu z Sunderlandem, w którym Czerwone Diabły zwyciężyły bez trudu.
W tylnej formacji znaleźli się Glen Johnson, Toby Alderweireld oraz Nacho Monreal. Ten ostatni dołożył sporą cegiełkę do efektownego triumfu Arsenalu na King Power Stadium (5:2), asystując przy bramkach Alexisa Sancheza i Oliviera Girouda.
Sanchez zresztą jako jedyny ustrzelił w 7. kolejce hat-trick i jego pozycja na lewym skrzydle jest niepodważalna. Pewną niespodzianką może być obecność w jedenastce Ramiresa. Brazylijczyk w meczu z Newcastle United (2:2) pojawił się na boisku dopiero w 73. minucie, ale całkowicie odmienił grę The Blues i miał ogromny udział w uniknięciu przez mistrza Anglii porażki. Najpierw cudownym strzałem zza pola karnego zapewnił swojej drużynie trafienie kontaktowe, później zmylił Tima Krula po dośrodkowaniu Williana z rzutu wolnego (piłka znów wpadła do siatki), a w końcówce mógł nawet dać londyńczykom komplet oczek, lecz holenderski bramkarz świetnie zatrzymał jego uderzenie po stałym fragmencie.
Głównymi postaciami ataku są z kolei Romelu Lukaku (autor dwóch goli i asysty w starciu Evertonu z West Bromwich Albion) oraz Daniel Sturridge. Snajper Liverpoolu wrócił do składu, ustrzelił dublet i od razu przełożyło się to na wynik. The Reds sięgnęli po pełną pulę po czterech meczach bez zwycięstwa. Kto wie czy reprezentant Anglii nie uratował posady Brendana Rodgersa.
Jedenastka 7. kolejki Premier League:
Wayne Hennessey | ||||
(Crystal Palace) | ||||
Glen Johnson | Toby Alderweireld | Nacho Monreal | ||
(Stoke) | (Tottenham) | (Arsenal) | ||
Erik Lamela | Rudy Gestede | Ramires | Alexis Sanchez | |
(Tottenham) | (Aston Villa) | (Chelsea) | (Arsenal) | |
Jamie Vardy | Daniel Sturridge | Romelu Lukaku | ||
(Leicester) | (Liverpool) | (Everton) |