W zespole lidera należałoby wyróżnić wszystkich piłkarzy z pola, którzy stworzyli ponownie świetny kolektyw bez żadnego słabego punktu. Pięć bramek to najmniejszy wymiar kary dla El Depor, a wszystkie trafienia padły łupem rewelacyjnego tria Lionel Messi - Samuel Eto'o - Thierry Henry. Od pierwszego gwizdka gospodarze rozpoczęli szturmowanie bramki rywali i na przerwę schodzili z przewagą trzech goli. Najpierw Messi w swoim stylu przeprowadził świetny rajd, zakończony trafieniem, następnie Henry po cudownej centrze Daniela Alvesa strzelił celnie głową, a na koniec Eto'o dobił uderzenie Seydou Keity. W całym spotkaniu rywale zagrozili bramce Victora Valdesa zaledwie jeden raz i byli zdecydowanie w cieniu największego faworyta do mistrzostwa Hiszpanii.
W drugiej części gry Katalończycy mogli pozwolić sobie na zwolnienie gry, co i tak nie przeszkodziło im w zdobyciu kolejnych bramek. Henry trafił do pustej siatki, a Eto'o z rzutu karnego ustalił wynik meczu (18. trafienie i pewne przewodnictwo w klasyfikacji strzelców). Był to już 18. nieprzegrany ligowy mecz w wykonaniu Katalończyków.
Gol w końcówce autorstwa Renato pozwolił Andaluzyjczykom w zgarnięciu kompletu punktów w spotkaniu z Numancią. Nieoczekiwanie beniaminek nie rzucił się do obrony przed wiceliderem, ale również kilkakrotnie poważnie zagroził bramce Sevilli. Końcówka meczu należała jednak do gospodarzy, który grali w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Cismy Domingo w 51. minucie. Po półgodzinie Renato zdobył bramkę na wagę trzech oczek i Sevilla wciąż traci do lidera 12 oczek.
FC Barcelona - Deportivo La Coruna 5:0 (3:0)
1:0 - Messi 21'
2:0 - Henry 27'
3:0 - Eto'o 42'
4:0 - Henry 83'
5:0 - Eto'o (k.) 87'
Sevilla - Numancia 1:0 (0:0)
1:0 - Renato 83'