GKS Katowice - Stomil Olsztyn: Wymiana ciosów na remis

W meczu 12. kolejki I ligi GKS Katowice zremisował ze Stomilem Olsztyn 2:2. Piłkarze obu drużyn stworzyli ciekawe i szybkie widowisko, a do pełni piłkarskiego święta zabrakło tylko jednego - kibiców na trybunach.

Zgodnie z decyzją wojewody śląskiego, Piotra Litwy, sobotni mecz w Katowicach rozgrywany był bez udziału publiczności. To kara za zachowanie kibiców podczas spotkania 2. kolejki z Zagłębiem Sosnowiec. - Przy pustych trybunach będzie to wyglądało z zewnątrz jak sparing, ale my musimy zachować maksymalną koncentrację - mówił przed spotkaniem obrońca GieKSy Rafał Pietrzak.

Mimo braku dopingu obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko. Na początku meczu inicjatywę mieli olsztynianie, ale mimo przewagi nie potrafili swoich akcji zakończyć strzałem. Pierwszą groźną okazję na zdobycie bramki Stomil miał w 20. minucie. Na wysokości zadania stanął jednak Rafał Dobroliński. Golkiper GKS-u najpierw obronił uderzenie z rzutu wolnego Irakliego Meschii, a następnie strzał Arkadiusz Czarnecki odbił na słupek. Chwilę później to katowiczanie mogli zdobyć gola, lecz tym razem świetnie spisał się Piotr Skiba. Bramkarz Stomilu przeniósł piłkę nad poprzeczką po uderzeniu Macieja Bębeneka.

W 29. minucie Stomil dopiął swego. Piłkę pod własnym polem karnym przejęli olsztynianie, a następnie Tomasz Wełna zagrał długą piłkę do Rafała Kujawy, a ten nie dał szans Dobrolińskiemu. GKS starał się odrobić straty, lecz ekipa z Warmii groźnie kontrowała, a dwóch szans nie wykorzystał Łukasz Suchocki. Obrona Stomilu grała niemal bezbłędnie, czego nie można powiedzieć o katowickich defensorach, lecz popełniła jeden błąd. W 42. minucie Wełna sfaulował w polu karnym Bębenka, a jedenastkę na bramkę zamienił Grzegorz Goncerz.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Katowiczanie próbowali zaskoczyć rywali atakiem pozycyjnym, a olsztynianie nastawili się na szybkie kontrataki. Obie drużyny stwarzały groźne sytuacje, ale skuteczniejsi byli goście. W 54. minucie blisko pokonania Dobrolińskiego był Meschia, ale świetną paradą popisał się golkiper GKS-u. 6 minut później Gruzin dopiął swego i po szybkim ataku wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Riposta katowiczan była natychmiastowa. W 62. minucie Paweł Szołtys wykorzystał świetne dośrodkowanie Pietrzaka i uderzeniem z pierwszej piłki nie dał żadnych szans Skibie. Z każdą upływającą minutą zawodnicy obu drużyn utrzymywali wysokie tempo i co chwila stwarzali groźne sytuacje. Szybkie odrobienie strat dodało wiatru w żaglu katowiczanom, którzy zepchnęli rywali do defensywy, częściej atakowali, grali wysokim pressingiem, lecz gracze Stomilu byli czujni w obronie. Wynik nie uległ już zmianie, choć w ostatnich sekundach katowiczanie grali w dziesiątkę. Czerwoną kartką za faul ukarany został Pietrzak. Po ciekawym i szybkim meczu GKS Katowice zremisował ze Stomilem Olsztyn 2:2.

GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:2 (1:1)
0:1 - Rafał Kujawa 29'
1:1 - Grzegorz Goncerz (k.) 42'
1:2 - Irakli Meschia 60'
2:2 - Paweł Szołtys 62'

Składy:

GKS Katowice: Rafał Dobroliński - Rafał Pietrzak, Alan Czerwiński, Oliver Praznovsky, Adrian Jurkowski - Povilas Leimonas, Łukasz Pielorz (84' Wojciech Trochim), Maciej Bębenek (75' Krzysztof Wołkowicz), Paweł Szołtys, Filip Burkhardt (46' Bartosz Iwan) - Grzegorz Goncerz.

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Czarnecki, Rafał Remisz, Tomasz Wełna, Paweł Głowacki, Grzegorz Lech, Irakli Meschia (84' Tomasz Chałas), Łukasz Suchocki (81' Piotr Głowacki), Rafał Kujawa (80' Paweł Łukasik), Karol Żwir.

Żółte kartki: Adrian Jurkowski, Rafał Pietrzak (GKS Katowice) oraz Tomasz Wełna, Grzegorz Lech, Irakli Meschia, Karol Żwir (Stomil Olsztyn).

Czerwona kartka: Rafał Pietrzak / 90' - za faul / (GKS Katowice).

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

Mecz bez udziału publiczności.

Łukasz Witczyk z Katowic

Komentarze (0)