Smoki pierwszy raz w historii wystąpią w europejskim czempionacie. Aż do soboty w grupie B wyłącznie wygrywali bądź remisowali i nie sposób uznać ich awansu za niezasłużony, choć gdyby nie zwiększenie liczby uczestników Euro 2016 z 16 do 24, reprezentacja Walii prawdopodobnie musiałaby przebijać się przez baraże.
- To najpiękniejsza porażka w moim życiu. Mecz był trudny, rywal wysoko zawiesił poprzeczkę, ale teraz to już zupełnie nieważne, ponieważ awansowaliśmy do mistrzostw. W końcu! - cieszył się po końcowym gwizdku meczu w Zenicy Gareth Bale.
- Już w szkole marzyłem o występie na mundialu albo w mistrzostwach Europy. Dobrze jest być wśród najlepszych drużyn kontynentu. Dokonaliśmy tego, ale nie powinniśmy na tym poprzestać. We Francji chcemy coś osiągnąć. Póki co napięcie może z nas zejść, jednak już od początku nowego roku rozpoczniemy przygotowania - tłumaczył gwiazdor Realu Madryt.
Przypomnijmy, że Walijczycy występowali już w mistrzostwach świata, ale miało to miejsce ponad 50 lat temu - w 1958 roku.
Glik: Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki bój