Mistrzostwo Polski - pocałunek śmierci dla trenera

[tag=6290]Maciej Skorża[/tag] został zwolniony z Lecha Poznań już 127 dni po zdobyciu mistrzostwa Polski. Spośród szkoleniowców, którzy w XXI wieku wywalczyli mistrzowski tytuł, szybciej od niego pracę stracił tylko Orest Lenczyk!

Maciej Skorża pracował przy Bułgarskiej 17 od 1 września 2014 roku. Przejął Lecha, gdy ten miał na koncie 10 punktów po siedmiu kolejkach i zajmował 9. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Sezon zasadniczy Kolejorz skończył na pozycji wicelidera z dwupunktową stratą do Legii Warszawa, a dzięki wygranej z Wojskowymi w 32. kolejce lechici wskoczyli na szczyt i pierwszego miejsca nie oddali już do końca sezonu.

7 czerwca Skorża świętował z Lechem odzyskanie mistrzostwa Polski, a już 127 dni później pożegnał się z Poznaniem. Władze Kolejorza miały wszelkie podstawy do zwolnienia 43-latka - po 8. kolejce Lech znalazł się w strefie spadkowej, a po 9. serii wylądował na ostatnim miejscu w tabeli. Na zwycięstwo w lidze czeka już od 25 lipca, a w dziewięciu ostatnich ligowych meczach zdobył tylko dwa punkty. Z drugiej strony Skorża nie otrzymał szansy na wyjście z pierwszego poważnego kryzysu.

To jednak norma w polskich klubach - aż dziewięciu z 14 XXI-wiecznych mistrzów Polski traciło pracę już w pierwszym sezonie po zdobyciu mistrzostwa. Osobnym przypadkiem jest Werner Liczka, który w sezonie 2004/2005 poprowadził Wisłę Kraków do trzeciego z rzędu mistrzostwa, kontynuując dzieło Henryka Kasperczaka, ale decyzja o jego zwolnieniu zapadła jeszcze przed końcem rozgrywek i przy Reymonta 22 zastąpił go Jerzy Engel.

W XXI wieku po mistrzostwo Polski sięgało pięć klubów, ale pracy w pierwszym po zdobyciu mistrzostwa sezonie nie stracili tylko trenerzy Legii Warszawa i Wisły Kraków. Przy Łazienkowskiej 3 cierpliwość zachowano wobec Dragomira Okuki i Henninga Berga, którym nie udało się obronić tytułu. Z kolei Henryk Kasperczak i Maciej Skorża poprowadzili Wisłę do dwóch mistrzostw z rzędu, by stracić pracę w kolejnym sezonie. Co ciekawe, obaj zostali zwolnieni, gdy Biała Gwiazda była liderem Ekstraklasy.

Co prawda żaden z trenerów nie skompromitował się w lidze tak, jak Maciej Skorża, ale też żaden z nich nie zrealizował celu nadrzędnego w postaci awansu do Ligi Mistrzów. Jackowi Zielińskiemu, Robertowi MaaskantowiJanowi Urbanowi i teraz Skorży udało się za to wprowadzić swoje zespoły do fazy grupowej Ligi Europy. Zieliński stracił posadę w Lechu ze względu na słabe wyniki w Ekstraklasie, choć władze Kolejorza zwolniły go na koniec tygodnia, w którym sięgnął po dwa zwycięstwa 4:1: najpierw w Pucharze Polski z Cracovią, a potem w lidze z Wisłą Kraków. Odchodząc, Zieliński zostawił zespół na 14. miejscu w tabeli z zaledwie jednym punktem przewagi nad strefą spadkową.

W sezonie 2011/2012 Robert Maaskant był o krok od wprowadzenia Białej Gwiazdy do Ligi Mistrzów, ale w rewanżowym meczu IV rundy eliminacji z APOEL-em Nikozja wiślakom zabrakło dosłownie paru minut, by cieszyć się z awansu do Champions League. Mimo to Holender pozostał na stanowisku i nie stracił pracy nawet po słabych występach w fazie grupowej Ligi Europy. Cierpliwość Bogusława Cupiała wyczerpała się dopiero po rozegranych 6 listopada derbach z Cracovią. Pasy wygrały 1:0 po golu Koena van der Biezena, ale Maaskant nic sobie nie robił z derbowej porażki.

Zapytany o to, jaka przyszłość czeka go w Wiśle po trzeciej porażce z rzędu, odparł: - Myślę, że czeka mnie fantastyczna przyszłość w Wiśle. Podpiszę kontrakt na trzy lata. Nie wiedział jednak jeszcze wtedy, że Cupiał nie wybacza porażek w prestiżowych meczach i dzień później Holender był już zwolniony.

Jan Urban za to pożegnał się z Łazienkowską 3 przez kompromitujący występ w fazie grupowej Ligi Europy, po którym władze Legii doszły do wniosku, że pod wodzą byłego reprezentanta Polski zespół nie zrobi już postępu. W pierwszych pięciu kolejkach LE 2013/2014 Wojskowi doznali pięciu porażek, a wygrali dopiero ostatnie spotkanie, będąc jednym z najgorszych zespołów w historii rozgrywek. Urban został zwolniony po zakończeniu rundy jesiennej, a zostawił Legię na pozycji lidera Ekstraklasy z pięciopunktową przewagą nad kolejną drużyną.

Nie licząc wspomnianego Wernera Liczki, najszybciej po mistrzostwie pracę stracił Orest Lenczyk. "Nestor" wyleciał ze Śląska Wrocław już po dwóch kolejkach sezonu, w którym WKS bronił tytułu. We Wrocławiu nastąpiło zmęczenie materiału, a decyzję o zwolnieniu doświadczonego szkoleniowca przyspieszyło odpadnięcie w słabym stylu z el. Ligi Mistrzów z Helsingborgiem (0:3, 1:3) i z el. Ligi Europy z Hannoverem 96 (3;5, 1:5).

Dariusz Wdowczyk odszedł z Legii, gdy ta w pierwszych pięciu kolejkach rundy wiosennej sezonu 2006/2007 zdobyła tylko cztery punkty i jako obrońca tytułu wylądował na 6. miejscu w tabeli, mając 11 "oczek" straty do lidera. W podobnych okolicznościach, choć we wcześniejszej fazie sezonu, pracę w Zagłębiu Lubin stracił Czesław Michniewicz, który został zwolniony po trzech ligowych porażkach z rzędu, przez co lubinianie spadli na 7. lokatę i mieli już 14 punktów straty do będącej liderem Wisły Kraków.

Kiedy trenerzy XXI-wiecznych mistrzów Polski tracili pracę?

SezonTrenerKlubZwolniony po
2014/2015 Maciej Skorża Lech Poznań 127 dniach od mistrzostwa
2013/2014 Henning Berg Legia Warszawa zachował posadę
2012/2013 Jan Urban Legia Warszawa 200 dniach od mistrzostwa
2011/2012 Orest Lenczyk Śląsk Wrocław 117 dniach od mistrzostwa
2010/2011 Robert Maaskant Wisła Kraków 162 dniach od mistrzostwa
2009/2010 Jacek Zieliński Lech Poznań 172 dniach od mistrzostwa
2008/2009 Maciej Skorża Wisła Kraków 289 dniach od mistrzostwa
2007/2008 Maciej Skorża Wisła Kraków zachował posadę
2006/2007 Czesław Michniewicz Zagłębie Lubin 149 dniach od mistrzostwa
2005/2006 Dariusz Wdowczyk Legia Warszawa 335 dniach od mistrzostwa
2004/2005 Werner Liczka Wisła Kraków 18 dniach od mistrzostwa
2003/2004 Henryk Kasperczak Wisła Kraków 185 dniach od mistrzostwa
2002/2003 Henryk Kasperczak Wisła Kraków zachował posadę
2001/2002 Dragomir Okuka Legia Warszawa zachował posadę
Źródło artykułu: