Michał Probierz: Trudny okres dla zespołu

Trener Jagiellonii nie miał wesołej miny po sobotnim meczu. Jego podopieczni przegrali po raz trzeci z rzędu, a tym razem musieli uznać wyższość Górnika Łęczna.

Białostocka drużyna kiepsko rozpoczęła sobotni mecz. Nie tylko nie potrafiła narzucić przeciwnikowi swojego stylu gry, ale przegrywała 0:2 w 39. minucie. Nadzieję gościom przywrócił Przemysław Frankowski golem do szatni. - Popełniliśmy zbyt proste błędy i straciliśmy dwie bramki. Organizacja gry się rozeszła i musimy ją doskonalić - ocenia Michał Probierz.

Jagiellonia odważnie ruszyła do przodu w drugiej odsłonie i wyrównała w 52. minucie po błędzie Silvio Rodicia. Szczęście gości trwało jednak niespełna kwadrans. - Gdy wróciliśmy do gry, to wydawało się, że jesteśmy bliżej zdobycia gola, ale to Górnik dzięki indywidualności Bonina objął prowadzenie. Za mało było wykorzystanych sytuacji. Trzeba odbudować tych zawodników, bo już za parę dni kolejny mecz - przyznaje szkoleniowiec.

Goście ambitnie starali się odrobić straty i nacierali do ostatniego gwizdka arbitra. Ataki białostockiej ekipy nie przyniosły efektu i po raz trzeci z rzędu Jagiellonia zeszła z boiska pokonana. - To trudny moment dla trenera. Trzeba pamiętać, że w zeszłym sezonie wiele nam wychodziło, a teraz jest moment kryzysowy. To trudny okres dla zespołu - kończy Probierz.

[b]Paweł Patyra z Łęcznej
 Albania kupiła awans na Euro 2016? UEFA zbada mecz prowadzony przez polskiego arbitra

[/b]

Źródło artykułu: