Artur Boruc kontuzji uda nabawił się na rozgrzewce przed rozegranym 17 października meczem z Manchesterem City (1:5).
Choć uraz wyeliminował Polaka z gry przeciwko wicemistrzom Anglii, miał być niegroźny i Boruc miał szybko wrócić do zdrowia. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że jego absencja potrwa dłużej.
- Nie jesteśmy pewni tego, jaka jest sytuacja z Arturem. Przeprowadzone w niedzielę badania dały sprzeczne wyniki i nie wiemy, jak poważny jest to uraz. Może nie jest to tak poważna kontuzja, jak początkowo sądziliśmy, ale musimy poczekać - mówi menedżer Wiśni, Eddie Howe.
Do meczu z The Citizens Boruc wystąpił w każdym z ośmiu ligowych spotkań ekipy Howe'a - w jednym zachował czyste konto, a w pozostałych siedmiu puścił 12 bramek. W niedzielnym spotkaniu 10. kolejki beniaminek z Dean Court podejmie Tottenham Hotspur.
[b]Brzyski: w pierwszej połowie zagraliśmy dramatycznie
{"id":"","title":""}
[/b]