Boniek dla "SE": zwolnienie Ignasiewicza biorę na klatę

- Wiedziałem i biorę to na klatę. Nie wykluczam, że jakoś mu pomożemy - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Zbigniew Boniek. To jego odpowiedź na tekst WP SportoweFakty o zwolnieniu z pracy kierownika reprezentacji Polski Wiesława Ignasiewicza.

W tym artykule dowiesz się o:

Historię zwolnienia z pracy Wiesława Ignasiewicza, byłego kierownika reprezentacji piłkarskiej, opisaliśmy kilka dni temu w tekście "Tak zwalnia Boniek".
 
W rozmowie z "Super Expressem" Zbigniew Boniek odnosi się do naszego artykułu o zwolnieniu Ignasiewicza. - Też mi przykro, bo pana Wieśka lubię i szanuję. Nie miałem do niego zastrzeżeń, ale w korporacjach czasem zwolnienia są konieczne.

Dalej wyjaśnia w rozmowie z Piotrem Koźmińskim: - Kadra potrzebowała kogoś nowego w szatni. Adam Nawałka miał prawo dobrać swój sztab, a kiedy zaczynał pracę, to pana Wieśka nie było, miał swoje kłopoty. Potrzebny był ktoś młodszy, więc zatrudniliśmy Pawła Kosedowskiego, który też był bez pracy (...). Niektóre funkcje są ryzykowne, właśnie magazynier czy kierownik drużyny.

Boniek przyznał też na łamach gazety, że wiedział o zwolnieniu Ignasiewicza i "bierze to na klatę". - Nie wykluczam, że jakoś mu pomożemy - przyznaje.

Na pewno byłemu kierownikowi chcą pomóc zawodnicy, którzy za jego kadencji grali w reprezentacji Polski. Jeden z zawodników kadry, która wywalczyła awans na Euro 2008, rozpoczął zbiórkę pieniędzy dla byłego kierownika technicznego drużyny narodowej. Uzbieraną kwotę ma zawieźć mu osobiście.

Źródło artykułu: