Krystian Bielik dość niespodziewanie znalazł się w kadrze Arsenalu na mecz 1/8 finału z Sheffield Wednesday (0:3), będąc najmłodszym zawodnikiem w "18" Kanonierów. Mało tego, Arsene Wenger już przy pierwszej okazji umożliwił 17-latkowi debiut w I zespole londyńskiego klubu.
Bielik wszedł do gry w 60. minucie, zastępując 20-letniego Glena Kamarę. Polak pojawił się na boisku, gdy Arsenal przegrywał już 0:3. Choć w zespole młodzieżowym Kanonierów młody Polak występuje na środku obrony, w Sheffield zagrał w II linii.
Wychowanek Górnika Konin zagrał bez kompleksów i mógł się podobać, co znalazło odzwierciedlenie w pomeczowych ocenach. "Daily Mail" nazwał Bielika "jedynym pozytywem" wizyty Arsenalu na Hillsborough. Oprócz niego debiut w seniorskim zespole 13-krotnych mistrzów Anglii zaliczyli też wspomniany Kamara oraz 19-letni Alex Iwobi i 18-letni Ismael Bennacer, ale to Polak zebrał najlepsze recenzje.
"Jedyny pozytyw tego strasznego wieczoru. 17-letni pomocnik wszedł do gry w II połowie, zastępując Kamarę i zrobił dobre wrażenie. Może otrzymać więcej szans w I zespole, jeśli pomoc będzie przetrzebiona przez kontuzje" - czytamy.
Zdruzgotany porażką z 9. zespołem Championship Arsene Wenger nie pokusił się o indywidualną ocenę Polaka. Francuz wyraził tylko ogólną opinię na temat swoich czwórki debiutantów: - Ci młodzi piłkarze nie są jeszcze gotowi do gry na tym poziomie. Żaden z nich.
Krystian Bielik jest zawodnikiem Arsenalu od stycznia, a na Emirates Stadium przeniósł się z Legii Warszawa. Jest trzecim w historii Polakiem w londyńskim klubie. Przed nim barw Kanonierów bronili Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny.