Mimo wysokiej porażki z Cracovią (1:4) w 13. serii spotkań Pogoń zachowała pozycję wicelidera Ekstraklasy, a krakowska wpadka nie może rzutować na ogólną ocenę szczecinian, którzy w bieżącym sezonie spisują się bardzo dobrze.
Po zakończeniu el. Euro 2016 Adam Nawałka zapowiedział, że na nowo otwiera selekcję do reprezentacji Polski, a kto zasługuje bardziej na szansę w kadrze niż liderzy będącej czołową drużyny Ekstraklasy Pogoni - Jarosław Fojut i Łukasz Zwoliński?
28-letni Fojut latem wrócił do Polski po 2,5-letnim pobycie w Norwegii oraz Szkocji i z miejsca stał się jednym z najlepszych środkowych obrońców ligi. 22-letni Zwoliński natomiast z sześcioma trafieniami jest najskuteczniejszym zawodnikiem Pogoni.
Eksperci podsuwają Nawałce ich nazwiska już od kilku tygodni, a listopadowe mecze towarzyskie z Czechami i Islandią powinny być dobrą okazją na sprawdzenie ich na tle reprezentantów Polski.
- W ostatnich latach co jakiś komentatorzy i ludzie ze środowiska wymieniali moje nazwisko w kontekście reprezentacji, ale nigdy otrzymałem powołania. Na początku byłem tym rozczarowany, ale teraz podchodzę do tego z pokorą. Nie ma znaczenia, co myślę na ten temat. Skupiam się na tym, żeby grać jak najlepiej i jeśli to będzie wystarczyło do powołania, to będzie to dla mnie wielki zaszczyt - mówi Fojut WP SportoweFakty.
Zwoliński wypowiada się w tym samym tonie: - Gra w reprezentacji to marzenie każdego piłkarza. Ja o tym marzę od dziecka - odkąd tylko pamiętam. Wszystko robię po to, żeby znaleźć się w kadrze. Trener Nawałka już nie raz potwierdził, że daje szansę każdemu, kto na nią zasługuje. Moją rolą jest jednak przekonanie selekcjonera grą na boisku, a nie wypowiedziami. Skupiam się na tym, by robić dobrą robotę w klubie, bo dobre występy to jedyna droga do kadry. Bardzo mi miło, że komentatorzy wymieniają moje nazwisko, ale wymagam od siebie więcej.
Fojut przyznaje, że w dniu powołań nie będzie nerwowo odświeżał strony PZPN albo koczował przy klubowym faksie. - Nie wiem, jak to działa, ale podejrzewam, że wcześniej dostałbym telefon od kogoś ze sztabu z taką miłą wiadomością - puszcza oko "Jeff".
O ile on ma bogate doświadczenie z reprezentacji juniorskich i młodzieżowych, to Zwoliński zagrał tylko w kilku meczach kadry U-20.
- Graliśmy w Turnieju Czterech Narodów. Bardzo miło to wspominam, bo gra z orłem na piersi to wielki zaszczyt i wielka radość. Będę robił wszystko, by znów to poczuć. Muszę jednak robić swoje i nie napinać się. Wiemy, że trener Nawałka docenia tych, którzy na to zasługują - kończy napastnik Pogoni.
Dodatkowo od dawna do kadry są powoływani w większości zawodZwoliński przydał by się na szpicy z Lewandowskim - ale jak zwykle zostanie wypróbowany w jakimś eksperymentalnym, przypadkowym składzie, mecz ogólnie nie wyjdzie i przygoda z kadrą zakończy się dla niego na jednym meczu.
Niech sobie spokojnie grają dla Pogoni. Czytaj całość