Bayern narzeka na defensywną taktykę Eintrachtu. "Trudno to w ogóle nazwać futbolem"

 / PAP/EPA
/ PAP/EPA

Eintracht Frankfurt jako pierwszy w tym sezonie Bundesligi odebrał punkty prowadzącemu w tabeli Bayernowi Monachium. Orłom pomogła defensywna taktyka przygotowana przez Armina Veha.

Spotkanie zakończyło się remisem 0:0, a Bayern Monachium nie miał zbyt wielu dogodnych okazji do pokonania Lukasa Hradecky'ego. Dopiero w 81. minucie Robert Lewandowski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki.

- Przeciwnik bronił bardzo głęboko i nie zostawiał nam przestrzeni. Każdy gra, jak chce, a my musimy sobie z tym radzić. Futbol nie jest koncertem życzeń. Próbowaliśmy do samego końca i mogę tylko pochwalić drużynę, że zrobiła wszystko, co tylko mogła, by zwyciężyć - skomentował Pep Guardiola, cytowany przez "Abendzeitung Muenchen".

- Eintracht bronił się w dziesiątkę przed własnym polem karnym. Wątpię, by taka taktyka była korzystna dla futbolu. Niestety ostatnio wszyscy przeciwko nam ustawiają się defensywie i nie inaczej postąpi Arsenal w nadchodzącym meczu. To dla nas swego rodzaju komplement, ale nie ułatwia nam zadania - przeanalizował Jerome Boateng.

Frustracji po podziale punktów nie kryli Philipp Lahm i Arturo Vidal. - Myśleliśmy, że nie da się zagrać bardziej defensywnie niż zespoły we wcześniejszych meczach z Bayernem, ale trafiliśmy na Eintracht broniący się dziesięcioma piłkarzami - kręcił głową kapitan Bawarczyków. - To co prezentowali nasi przeciwnicy, trudno w ogóle nazwać futbolem - skwitował Chilijczyk.

Przed meczem Bawarczycy narzekali na terminarz i nie ukrywali, że woleliby rywalizować z Eintrachtem w sobotę. - Cóż, teraz mamy dzień więcej na przygotowania do pojedynku z Arsenalem i myślę, że przerwa dobrze nam zrobi. Musimy zagrać konsekwentnie i wykorzystywać sytuacje, które sobie stworzymy - stwierdził Lahm.

Komentarze (0)