Zwycięstwo nad Bayernem w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów było kluczowe w kontekście zachowania szans Arsenalu na awans do fazy pucharowej. Po dwóch niespodziewanych porażkach (z Olympiakosem 2:3 i Dinamem 1:2), drużyna Arsene'a Wengera stanęła pod ścianą. Na Emirates pokonali jednak Bayern (2:0) i nadal liczą się w grupie F.
Przed rewanżem w Monachium menadżer "Kanonierów" przyznaje, że znów spróbują utrzeć nosa Bayernowi. - Nasza drużyna jest stworzona do atakowania. Remis nas nie zadowoli, dlatego zagramy ofensywnie. Jeśli ograniczymy się do obrony, to nie będziemy wystarczająco skuteczni - powiedział Wenger.
Po trzech kolejkach Ligi Mistrzów, sytuacja w grupie F jest skomplikowana. Wszystkie zespoły nadal mają szanse na awans.
Sprawdzony skład nie zawiedzie Adama Nawałki?