Na koniec niedzielnego grania w lidze włoskiej doszło do prestiżowego starcia najbardziej utytułowanych klubów z północy oraz południa Włoch. Walczące o pierwsze w historii obronienie mistrzostwa kraju SSC Napoli mierzyło się z innym uczestnikiem Ligi Mistrzów.
Do Neapolu przyjechał znienawidzony Juventus z Luciano Spallettim na ławce. Były selekcjoner reprezentacji Włoch poprowadził w niedalekiej przeszłości Azzurrich po scudetto, a nawet deklarował, że nie poprowadzi już w calcio innego klubu niż Napoli. Także Antonio Conte jest kojarzony z pracą po stronie przeciwnika. Obaj szkoleniowcy po raz pierwszy mierzyli się w meczu o stawkę, choć w Serie A pracują od lat.
Napoli głośno i szorstko przywitało Bianconerich nie tylko z trybun Stadio Diego Armando Maradona, ale również na boisku. Była dopiero 7. minuta meczu i już piłka znalazła się w bramce Juventusu po uderzeniu Rasmusa Hojlunda. Duńczyk wyprzedził obrońców i wykorzystał dośrodkowanie Davida Neresa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Przewaga piłkarzy z Neapolu była wyraźna. Mieli szansę na oddanie drugiego strzału do bramki Starej Damy i ta została uratowana interwencją Michele Di Gregorio. Nieomal pokonał go Giovanni Di Lorenzo po dośrodkowaniu Noi Langa.
Jeszcze w minucie doliczonej w pierwszej połowie Napoli miało szansę na zadanie kolejnego ciosu słaniającym się na nogach przeciwnikom. Scott McTominay nie oddał dostatecznie dobrego strzału do pokonania Michele Di Gregorio po rzucie rożnym. W ten sposób mistrz Włoch prowadził nadal 1:0 i był to najniższy możliwy wymiar kary dla zagubionych zawodników Spallettego. Komentatorzy żartowali nawet, że trener gości dziękował niebiosom za zakończenie pierwszej części.
W przerwie nastąpiła jedna zmiana w Juventusie, a za Juana Cabala wszedł Jonathan David. Za wiele to nie zmieniło w grze, skoro w 49. minucie Rasmus Hojlund miał kolejną szansę na gola dla Napoli. Po podaniu Scotta McTominaya miał przed oczami tylko bramkarza i raz jeszcze interwencja Michele Di Gregorio utrzymała Juventus na powierzchni.
Interwencje bramkarza nie poszły na marne, ponieważ przebudzający się Juventus doprowadził do remisu 1:1. Lider zespołu Kenan Yildiz uciszył Neapol swoim strzałem w 59. minucie. Na stadionie zapanowała konsternacja, ponieważ Stara Dama wymierzyła gospodarzom karę za niewykorzystane szanse. Turek dostał podanie od Westona McKenniego, zgubił Mathiasa Oliverę i ominął uderzeniem Vanję Milinkovicia-Savicia.
Rywalizacja o komplet punktów rozpoczęła się na swój sposób od początku, a Napoli zaatakowało raz jeszcze. Na bohatera spotkania wyrastał Rasmus Hojlund, który oddał strzał na 2:1 w 78. minucie. Tym razem napastnik Azzurrich wykorzystał niezdarne zachowanie po dośrodkowaniu Pierre'a Kalulu i Filipa Kosticia.
SSC Napoli - Juventus FC 2:1 (1:0)
1:0 - Rasmus Hojlund 7'
1:1 - Kenan Yildiz 59'
2:1 - Rasmus Hojlund 78'
Składy:
Napoli: Vanja Milinkovic-Savić - Sau Beukema, Amir Rrahmani, Alessandro Buongiorno - Giovanni Di Lorenzo, Eljif Elmas, Scott McTominay, Mathias Olivera (70' Leonardo Spinazzola) - David Neres (79' Matteo Politano), Rasmus Hojlund, Noa Lang (86' Antonio Vergara)
Juventus: Michele Di Gregorio - Pierre Kalulu, Lloyd Kelly, Teun Koopmeiners - Andrea Cambiaso (71' Filip Kostić), Weston McKennie, Manuel Locatelli, Khephren Thuram (82' Edon Zhegrova), Juan Cabal (46' Jonathan David) - Francisco Conceicao (75' Fabio Miretti), Kenan Yildiz (75' Lois Openda)
Żółte kartki: Buongiorno, Beukema (Napoli) oraz Kalulu (Juventus)
Sędzia: Federico La Penna
Tabela Serie A: