Reprezentant Polski, jako zawodnik Wisły Kraków, czterokrotnie mierzył się z Lechem. Dwa razy przegrał, dwukrotnie mecze kończyły się remisami. W pierwszym spotkaniu w barwach Fiorentiny przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych, a jego drużyna sensacyjnie uległa Kolejorzowi 1:2. Trener Paulo Sousa w czwartek zrobi wszystko, by ten wynik się nie powtórzył. Na boisku zobaczymy więc najlepszych piłkarzy Violi, z Błaszczykowskim na czele. Zagrają także: Nikola Kalinić, Josip Ilicić czy Federico Bernardeschi.
Dla Polaka wizyta w Poznaniu będzie szczególna. Zimą 2004 roku skrzydłowy jako czwartoligowy piłkarz pojawił się na testach w Lechu, ale nie porozumiał się z klubem w sprawie kontraktu. Kolejorz był wówczas w dramatycznej sytuacji finansowej i liczył się dla niego każdy grosz. Według ówczesnych relacji prasowych, rozbieżności były śmieszne niskie. Chodziło ledwie o kilkaset złotych.
Poznań jest szczególnym miejscem dla Jakuba Błaszczykowskiego. To tutaj w listopadzie 2010 roku po raz pierwszy zagrał w reprezentacji Polski jako kapitan. Drużyna Franciszka Smudy pokonała Wybrzeże Kości Słoniowej 3:1.