Gdański stadion w fazie projektu nazywał się Baltic Arena. Szybko jednak znaleziono sponsora strategicznego - Polską Grupę Energetyczną. Na obiekcie rozgrywano mecze Euro 2012. Umowa przyniosła właścicielowi stadionu spore zyski.
Od stycznia 2010 roku firma wpłaciła 35 milionów złotych. W 2015 roku przedłużono umowę o dodatkowe cztery miesiące. Wygasła 30 września, a z fasady zostało usunięte logo firmy.
- Jesteśmy świadkami nowych narodzin naszego stadionu. Od kilku miesięcy prowadziłem rozmowy z panem prezesem Andrzejem Tersą i zarządem Energi. To ważne, że firma ta odgrywa rolę w krajobrazie społeczno-sportowym. Gdańsk traktuje wejście Energi na stadion w Letnicy jak przedsięwzięcie długofalowe. Chcemy się związać w rozmaitych przestrzeniach - powiedział Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Umowa została podpisana na 5 lat.W ciągu dwóch miesięcy zostanie przeprowadzony rebranding wewnątrz i na zewnątrz. Umowa opiewa na 22,5 mln zł. - Negocjacje były długie. Dwie strony analizowały dokładne szczegóły oferty, dzięki czemu mamy pewność, że porozumienie jest optymalne. Wspólnie osiągniemy to, do czego dążymy. Symbol nawiązuje do bursztynu i oddaje idee tego miejsca - podkreślił Andrzej Tersa, prezes zarządu Energa SA.
- To ważny moment w życiu naszego obiektu. Zyskujemy potężnego partnera, który wspólnie z nami chce realizować spójną politykę rozwoju obiektu. Chcemy też zaangażować się w to, co tworzy Energa na Pomorzu. Szukając partnera, ważne było zaczęcie podróży od rynku lokalnego, by wspólnie z nami realizował cele dla obiektu wypracowane wspólnie z miastem Gdańsk. Chcemy, by to nie były tylko złożone podpisy, a prawdziwa wola współpracy i rozwoju - dodał Tomasz Kowalski, prezes Arena Gdańsk Operator Sp. z o.o.
Michał Gałęzewski, z Gdańska