Madziarzy mogli awansować z 3. miejsca, gdyby Turcja nie pokonała w ostatniej kolejce Islandii (zwyciężyła 1:0 po golu w końcówce).
- Niestety nie mieliśmy żadnego wpływu na te wydarzenia, mogliśmy je tylko obserwować. Ciągle jednak mamy szansę zagrać w mistrzostwach Europy i zamierzamy ten cel zrealizować w barażach - powiedział Tamas Kadar.
Obrońca Lecha Poznań, który został powołany do kadry swojego kraju, ma dobrą opinię o najbliższym przeciwniku. - Dwa lata temu przegraliśmy z Norwegią i zapamiętałem ją wtedy z bardzo fizycznego futbolu. Pod tym względem ten zespół jest naprawdę mocny. Nie ma tam jednak wielkich piłkarskich gwiazd.
Co będzie atutem Węgrów w najbliższym dwumeczu? - Najprawdopodobniej skoncentrujemy się na stałych fragmentach, rzutach wolnych i być może tu będzie klucz do awansu - stwierdził.
Kadar ma też życzenie na przyszłość. - Byłoby miło, gdybyśmy w turnieju finałowym zagrali z Polską. Najpierw jednak musimy przebrnąć przez baraże, by w ogóle pojechać do Francji.
Pierwszy pojedynek Węgrów z Norwegią odbędzie się w czwartek w Oslo. Rewanż zaplanowano trzy dni później w Budapeszcie.