- Kiedy terroryści zaatakowali World Trade Center w 2001 roku to wszyscy czuliśmy się Amerykanami. Kiedy Londyn został zdewastowany przez ataki w 2005 roku, to wówczas byliśmy Brytyjczykami. Dzisiaj na Wembley wszyscy będziemy Francuzami - napisał na swojej kolumnie w The Sun Thierry Henry.
Były reprezentant Francji przyznał, że wielokrotnie bywał w Bataclan, czyli w miejscu, w którym terroryści zabili najwięcej osób. - Doskonale znam to miejsce. Jak wielu paryżan wielokrotnie tam byłem. Moi rodzice mieszkają na przedmieściach Paryża, mój brat pracuje na stacji kolejowej i jeden z moich znajomych pracuje w restauracji, w pobliżu gdzie miała miejsce strzelanina - dodał.
Mecz Anglii z Francji odbędzie się we wtorek o godzinie 20.45.