Przed dwudziestoma laty AC Parma (tak wtedy nazywał się klub ze Stadio Ennio Tardini) przygotowywała się do meczu ligowego z AC Milan. Podstawowy bramkarz Luca Bucci był kontuzjowany i jego miejsce miał zająć Alessandro Nista. Podczas treningów sztab szkoleniowy zachwycał jednak grający na co dzień w zespole młodzieżowym 17-latek. Był nim Gianluigi Buffon.
Trener Nevio Scala postanowił zaryzykować i postawił na nastolatka. To był strzał w "10" - Buffon w zremisowanym 0:0 pojedynku z Rossoneri miał kilka kapitalnych interwencji. Powstrzymał takie legendy jak Roberto Baggio, George Weah czy Marco Simone. Debiut-marzenie sprawił, że już tydzień później "Gigi" strzegł bramki Parmy przeciwko Juventusowi Turyn. Czystego konta nie zachował (1:1), ale było wiadomo, że zrobi wielką karierę.
Parma w końcówce lat 90. była zespołem liczącym się nie tylko w Serie A, ale i w całej Europie. Buffon miał zatem okazję wykazać się w rozgrywkach międzynarodowych i w 1999 roku sięgnął po Puchar UEFA. Bronił fantastycznie, już w 19 lat trafił do pierwszej reprezentacji Włoch, dwa razy został wybrany najlepszym bramkarzem ligi i wielki transfer z jego udziałem był nieunikniony. Pojawiły się propozycje Romy oraz Barcelony, ale wybrał Juventus, w którym nadal występuje. Kosztował 52 mln euro, co wciąż czyni go zdecydowanie najdroższym golkiperem w historii (drugi jest Manuel Neuer, za którego zapłacono 30 mln).
Z Juventusem Buffon wygrał niemal wszystko. Sześć razy triumfował w lidze (licząc także dwa odebrane klubowi tytuły), został triumfatorem Pucharu i Superpucharu Włoch, otrzymał mnóstwo nagród indywidualnych (bramkarzem sezonu w Serie A został 9 razy!) i w kolekcji brakuje mu tylko Pucharu Europy. W 2003 roku sukces był bliski, ale rzuty karne w finale lepiej egzekwowali piłkarze AC Milan. Przeżywał też trudne chwile, kiedy w 2006 roku Stara Dama została zdegradowana do Serie B. Nie zdezerterował wtedy z Turynu i dziś na pewno nie żałuje. Juventus wrócił do okresu świetności, rozpoczął hegemonię w kraju, a sam "Gigi" miał duży udział w awansie do finału Ligi Mistrzów 2015.
Po 20 latach występów na najwyższym poziomie Buffon wciąż klasą dla siebie. To niekwestionowany numer 1 Juventusu oraz rekordzista reprezentacji Włoch (154 występy), który niedawno zajął czwarte miejsce w plebiscycie UEFA na piłkarza sezonu 2014/2015. Nie wybiera się na emeryturę, za to pnie się na liście zawodników z największą liczbą meczów w Serie A. Zagrał już 565 razy i zajmuje 6. pozycję, goniąc Gianlucę Pagliucę (592), Francesco Tottiego (590) i Dino Zoffa (570).
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)