Żółto-czarni dopiero w ostatnim kwadransie pojedynku, kiedy mieli już trzy gole straty, zaczęli prezentować się z dobrej strony. Zdołali zmusić do kapitulacji Rene Adlera i niewiele zabrakło, by zdobyli bramkę kontaktową na 2:3. Wcześniej ich postawa była jednak fatalna.
- Przepaść między tym, co powinniśmy grać, a co graliśmy, była dramatyczna. Dotyczy to zwłaszcza pierwszej połowy i zasłużenie zostaliśmy ukarani za taką postawę. Trudno znaleźć teraz wyjaśnienie, ale już od pierwszych minut widziałem, że dyspozycja fizyczna i podejście do meczu nie są odpowiednie. Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten występ, to było zdecydowanie zbyt mało, by osiągnąć dobry wynik w Bundeslidze - skwitował Thomas Tuchel.
Szkoleniowiec przekonuje, że jako trener nie ma sobie nic do zarzucenia. - Bardzo dobrze i aktywnie przepracowaliśmy przerwę reprezentacyjną. Jeszcze na ostatnim treningu oraz przedmeczowej odprawie nic nie wskazywało na taki występ - kręcił głową Tuchel, cytowany przez bvb.de.
Jak porażkę 1:3 skomentowali zawodnicy? - Przed przerwą graliśmy źle i nie realizowaliśmy założeń. Zbyt wolno poruszaliśmy się na połowie rywala, a przy straconych golach popełnialiśmy błędy indywidualne. Myślę, że to była dla nas dobra lekcja - ocenił Marcel Schmelzer. - Brakowało nam agresywności i koncentracji. Uważam, że to był nasz najgorszy mecz w sezonie, z którego teraz trzeba wyciągnąć wnioski - dodał Roman Burki.