Michał Kucharczyk: Musimy wygrywać. Tylko od nas zależy, czy dogonimy Piasta

- Piast może stracić punkty, a jeżeli będziemy wygrywać, to będziemy się do niego zbliżać. Wiadomo co nastąpi po trzydziestej kolejce... - powiedział po meczu ze Śląskiem Wrocław Michał Kucharczyk, skrzydłowy Legii Warszawa.

W meczu ze Śląskiem Wrocław skrzydłowy Legii Michał Kucharczyk zmarnował okazje do strzelenia gola, ale ostatecznie to po jego podaniu padłą jedyna bramka meczu. W 71. minucie podanie zawodnika Legii zamknął Aleksandar Prijović który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na boisku.

- Na początku nie mogłem się wstrzelić w bramkę. Najważniejsze jest jednak to, że przy trzecim kontakcie, tak dotknąłem piłkę, że mojemu koledze z drużyny udało się wbić ją do bramki. Dzięki temu wygraliśmy 1:0 - cieszy się Kuchaczyk.

- Miałem sytuację sam na sam z bramkarzem, a później na bramkę uderzał Tomasz Jodłowiec. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych. Nie uważam, że nie mogliśmy przebić się przez obronę rywali. Po prostu nie byliśmy w stanie strzelić bramki. Gdybym wykorzystał swoją sytuację, ten mecz mógłby się inaczej potoczyć - stwierdza zawodnik.

Kucharczyk podkreśla też, że od czasu gry drużynę przejął rosyjski szkoleniowiec Stanisław Czerczesow, jego gra wygląda nieco inaczej.

- Za czasów trenera Henninga Berga kurczowo trzymałem się linii, bo takie miałem wytyczne. Teraz częściej schodzę do środka i biorę udział w akcjach kombinacyjnych. Muszę to trenować. Jeszcze trochę brakuje mi do perfekcji - śmieje się.

- Trener ostatnio krzyczał na mnie, bym zamykał akcje przy długim słupku. W końcu go posłuchałem i ta sytuacja dała nam bramkę - dodaje.

Pytany o sytuację w tabeli Ekstraklasy zaznacza, że Legia musi przede wszystkim myśleć o sobie, nie o liderze z Gliwic.

- Piast się od nas nie oddala. Cały czas ma taką samą przewagę punktową. Nie możemy na nich patrzeć. Musimy robić swoją robotę. Jeżeli będziemy wygrywać, to tylko i wyłącznie od nas będzie zależało czy go dogonimy. Piast może stracić punkty, a jeżeli będziemy wygrywać, to będziemy się do niego zbliżać. Wiadomo co nastąpi po trzydziestej kolejce. Różnica ośmiu punktów może zostać zniwelowana - mówi.

- Mamy z przodu taki potencjał, że w ostatnich meczach nie schodzimy z boiska bez strzelonej bramki. Mamy sporo zawodników, którzy potrafią w pojedynkę wygrać mecz - stwierdza piłkarz.

Sam Kucharczyk w tym sezonie w 15 meczach ligowych strzelił 2 bramki i zaliczył 3 asysty.

wjr

Komentarze (0)