W tym sezonie Górnik Zabrze spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jednym z problemów śląskiego klubu są szybko tracone bramki. Przed dwoma tygodniami Korona Kielce zdobyła gola w 2. minucie i nie dała sobie odebrać zwycięstwa. Również w starciu z Wisłą Kraków, to goście błyskawicznie wyszli na prowadzenie, ale tym razem zabrzanom udało się doprowadzić do wyrównania.
Był to trzynasty mecz w tym sezonie, w którym Górnik jako pierwszy stracił gola. Zabrzanie w obecnych rozgrywkach tylko raz zachowali czyste konto i wówczas odnieśli jedyne zwycięstwo. - Pracowaliśmy nad tym, by nie tracić tak szybko bramek, jak to miało miejsce w meczu z Koroną. Mimo tego znowu przydarzyła nam się szybka strata bramki. To musi się zmienić, nie możemy tak zaczynać meczów - przyznał Roman Gergel
W pierwszej połowie Wisła zdominowała zabrzan, stwarzała sobie więcej groźnych sytuacji i tylko braku skuteczności rywali Górnik może zawdzięczać fakt, że na przerwę Wiślacy schodzili przy prowadzeniu 1:0. W drugiej części gry zabrzanie zagrali zdecydowanie lepiej, od pierwszego gwizdka rzucili się do ataków i taka postawa szybko przyniosła efekt. W 51. minucie do wyrównania doprowadził Bartosz Kopacz.
Gra w drugiej połowie może napawać zabrzan optymizmem, ale poprzednie spotkania pokazały już, że nawet mimo udanej pogoni za rywalami, Górnikowi trudno jest złapać wiatr w żagle. W następnym spotkaniu Ślązacy zmierzą się u siebie z Górnikiem Łęczna. - W drugiej połowie zagraliśmy z dużym poświęceniem i ambicją i zasłużenie zremisowaliśmy. Jeśli zagramy z Górnikiem Łęczna tak, jak w drugiej części meczu z Wisłą to będzie dobrze - stwierdził Gergel.