Karl-Heinz Rummenigge: Lewandowski to najlepszy Polak w historii. Nie jest na sprzedaż

Robert nie jest na sprzedaż, to najlepszy polski piłkarz w historii - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty legenda Bayernu Monachium i prezes Rady Nadzorczej klubu Karl-Heinz Rummenigge.

Michał Kołodziejczyk
Michał Kołodziejczyk
PAP

Czy obecny Bayern  jest lepszy niż ten z czasów, gdy pan w nim grał?

Karl-Heinz Rummenigge - Dziś jest zupełnie inaczej. Kiedy ja grałem w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, w kadrach było 16-18 piłkarzy, z czego 11 naprawdę dobrych. Dziś mamy 25 zawodników na bardzo wysokim poziomie. Patrząc na umiejętności, na jakość jaką prezentują, teraz jest lepiej. Często dyskutuję o tym z Franzem Beckenbauerem i mamy bardzo dużo szacunku dla obecnego zespołu, bo osiągnął naprawdę wysoki poziom.

Kiedy w sezonie 2008/09 graliśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Barceloną, przegrywaliśmy po pierwszej połowie 0:4. Wszyscy byli zszokowani, a ja marzyłem, że kiedyś to się odmieni na naszą korzyść. I dzisiaj możemy konkurować z takimi wielkimi klubami jak Barcelona, Chelsea czy PSG. To dla nas bardzo dobrze czasy. Piszemy piękną historię.

Chyba nie tylko porównywać się do tych wielkich klubów, ale również z nimi rywalizować. Na przykład Robert Lewandowski miał ofertę z Realu Madryt, ale dołączył do Bayernu. Myśli pan, że będzie ciąg dalszy tej transferowej historii?

Zakochaliśmy się w nim szczególnie wtedy, kiedy skopał nas z berlińskim finale Pucharu Niemiec, gdy przegraliśmy 2:5, a on strzelił trzy gole. To był dla nas dramatyczny moment. Powiedzieliśmy więc sobie, że może spróbujemy przekonać Roberta, żeby przyszedł do Bayernu. Na szczęście nam się do tu udało i wydaje mi się, że to jest dobre małżeństwo. Jesteśmy szczęśliwi, bo to fantastyczny piłkarz, strzela dużo goli. Jest bardzo ważny dla drużyny. I mam wrażenie, że to również dobre dla niego. Dobrze czuje się w Monachium.

Co jednak z tym Realem?

Nie wiem, być może musi pan zapytać jego menadżerów, panów Kucharskiego i Barthela. Zdaję sobie sprawę, że Bayern nie był jedynym klubem, który chciał pozyskać Roberta. Strzelił przecież Realowi cztery gole w półfinale Ligi Mistrzów. To normalne, że wielkie kluby się nim zainteresowały. I to był dowód, że możemy już z tymi klubami rywalizować na boisku i poza nim.

Robert jest dla Bayernu bezcenny?

Latem, kiedy Manchester United chciał kupić Thomasa Muellera powiedziałem, że nie ma mowy, bo jest dla nas bezcenny. Mamy kilku piłkarzy, których nigdy nie rozważymy, aby sprzedać. Robert jest wśród nich. Mamy tu swoją inną filozofię. Nie funkcjonujemy jak bank, nie chcemy zarabiać. Przede wszystkim chcemy mieć fantastyczną drużynę i to jest nasze zadanie na przyszłość. Jesteśmy w stanie finansować tę drużynę, co oczywiście bardzo dużo kosztuje. Jednak nigdy nie rozważylibyśmy sprzedaży Roberta, Douglasa Costy, Davida Alaby czy Thomasa Muellera, bo chcemy być na szczycie. Nie tylko w Bundeslidze, ale i w Europie.

Robert nie jest więc na sprzedaż?

Nie jest. Florentino Perez jest moim przyjacielem i on to wie

Przygotowuje pan dla Roberta nową umowę?

Ma kontrakt ważny jeszcze przez 3,5 roku, ale uważamy, jeśli piłkarz spisuje się dobrze, to zawsze jesteśmy w stanie dyskutować.

Powinien być w ścisłej trójce nominowanej do nagrody Złotej Piłki?

To kwestia czasu, kiedy piłkarz Bayernu Monachium wygra Złotą Piłkę. W ostatnich 6-7 latach tylko dwóch piłkarzy wygrywało tę nagrodę. Obaj są fantastyczni, ale patrząc na formę całego zespołu i indywidualne osiągnięcia, to jest moment kiedy piłkarz Bayernu może wygrać. A Robert jest wśród nich. Kiedy strzelił Wolfsburgowi pięć goli w dziewięć minut, to oczywiście pobił rekord świata. I cały świat to widział. Mam nadzieję, że FIFA również to dostrzegła.

Kiedy Robert strzelał gole Wolfsburgowi, to zareagował pan wtedy tak jak Josep Guardiola?

Do przerwy przegrywaliśmy, w strefie VIP nikt nie był wtedy zadowolony. Jednak potem Robert wszedł na boisko, strzelał te gole, a cały stadion zaczął się śmiać, jak to możliwe. Nigdy wcześniej takiej reakcji publiczności nie mieliśmy.

W plebiscycie na Złotą Piłkę Robert głosowął na Manuela Neuera, Thomasa Muellera, Arturo Vidala i Pepa Guardiolę...

Robert to miły człowiek. Jest w drużynie bardzo popularny.

To najlepszy polski piłkarz w historii?

Na to wygląda. Mam 60 lat, w piłce profesjonalnej jestem od ponad 40 lat. Pamiętam kilku dobrych piłkarzy z 1974 roku, byli fantastyczni. Robert osiągnął jednak wyższy poziom. Tak, prawdopodobnie jest najlepszym polskim piłkarzem w historii.

Robert uważa, że dzięki jego grze, ale również Kuby Błaszczykowskiego czy Łukasza Piszczka niemieckie kluby lepiej traktują polskich piłkarzy niż na przykład 5 lat temu.

Lewandowski to świetny przykład profesjonalizmu. Przygotowuje się do meczów w najlepszy możliwy sposób. Często oglądam fragmenty treningów i Robert zawsze traktuje je jak najbardziej poważnie. Nasza dietetyczka również powtarza, że Robert w tej kwestii również jest najwyższym profesjonalistą.

Tak, dzięki takim piłkarzom Polacy mają dziś w Niemczech dobrą markę.

Czy to podejście do naszych zawodników się zmieniło?

Ja jestem z pokolenia, gdy polska drużyna narodowa na mistrzostwach świata osiągnęła najwyższy poziom. Zawsze uważałem, że polscy zawodnicy są Niemczech postrzegani bardzo pozytywnie, ale oczywiście, z powodu na przykład Roberta, ta opinia stała się jeszcze lepsza.

Gdzie umieściłby pan Polskę wśród drużyn, które zakwalifikowały się do Euro 2016? 

Powiedziałbym, że możecie sprawić pozytywną niespodziankę. Macie dobrą drużynę, szczególnie w ofensywie. To zespół odpowiednio zrównoważony. Ważne, żeby Polska miała w grudniu dobre losowanie.

Co dalej z Josepem Guardiolą? Będzie w nowym sezonie trenerem Bayernu?

Nie wiem, nie umiem odpowiedzieć. Umówiliśmy się, że o jego przyszłości porozmawiamy po ostatnim meczu w grudniu. Wtedy podejmiemy decyzję.

Liga Mistrzów to najważniejszy cel w tym sezonie?

Bayern ma 115 lat. I tylko raz wygraliśmy potrójną, czy poczwórną koronę. Nie lubię spekulować. Najważniejsza jest Bundesliga. W Lidze Mistrzów teraz zaczyna się najtrudniejszy okres, mamy system play off. Jeden czarny dzień i zapłacimy
wysoką cenę, jak w zeszłym sezonie. W LM musisz stawiać sobie cele z meczu na mecz.

Robert jest na tej samej planecie co Leo Messi I Cristiano Ronaldo?

Wszyscy we wtorek widzieli, jak Messi, Suarez czy Neymar grają w piłkę. Dziś mamy listopad, finał LM jest w maju. Musimy być w odpowiednim momencie w formie.

Rozmawiał w Monachium Michał Kołodziejczyk



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×