Piast - Ruch: To szaleństwo nie zna granic!

PAP
PAP

Piast Gliwice nie ogląda się za siebie i pokonuje kolejnego rywala! Tym razem lider Ekstraklasy pewnie ograł 3:0 Ruch Chorzów. Bramki dla gliwiczan strzelali Josip Barisić, Gerard Badia oraz Mateusz Cichocki, który zaliczył samobójczego gola.

Pierwsze minuty to wzajemne badanie możliwości rywala. Optyczną przewagę mieli piłkarze Piasta Gliwice, ale w ich grze dominowały niedokładności. Niebiescy skupili się na kontrach i po jednej z nich potężnie z trzydziestu metrów kropnął Mariusz Stępiński. Piłka nieznacznie minęła bramkę strzeżoną przez Jakuba Szmatułę.

W odpowiedzi Mateusz Mak wpadł w pole karne Ruchu Chorzów i zdecydował się na uderzenie z dość ostrego kąta. Matus Putnocky był jednak na posterunku.

Kilka minut później Marek Zieńczuk wykonywał rzut wolny z okolic osiemnastego metra, a jego mierzone uderzenie zatrzymało się na bocznej siatce.

W 26. minucie oglądaliśmy popisową akcję lidera Ekstraklasy. Patrik Mraz świetnie dośrodkował z lewego skrzydła, Martin Nespor naciskał na Mateusza Cichockiego i obrońca Ruchu pod naporem Czecha zaliczył samobójcze trafienie.

Gospodarze nacierali i kolejny cios wyprowadzili jeszcze przed przerwą. Znowu z lewej strony centrował Mraz, futbolówka trafiła pod nogi Josipa Barisicia, a ten z bliskiej odległości podwyższył prowadzenie gliwiczan.

Po chwili Piast mógł rozstrzygnąć losy tych derbów. Piłkę dorzucał nie kto inny, jak Mraz, trafiła ona do Maka, ale ten z jedenastu metrów posłał futbolówkę ponad poprzeczką.

Po zmianie stron Piastunki szukały kolejnych trafień, a przed dwoma szansami stanął Bartosz Szeliga. Skrzydłowy najpierw uderzył obok bramki, a po chwili ładnie minął obrońcę i od razu strzelał. Putnocky był jednak na posterunku, a ponadto wydaje się, że "Szeli" powinien dogrywać do lepiej ustawionych kolegów.

Chorzowianie postraszyli w 64. minucie. Maciej Iwański dośrodkował z rzutu  rożnego, a tuż obok słupka główkował Zieńczuk.

Mateusz Mak szukał swojego gola i najbliżej osiągnięcia celu był w 72. minucie. Po płaskim podaniu Szeligi pomocnik znalazł się bardzo blisko bramki, ale został wyrzucony do linii końcowej. Mimo tego zdołał oddać strzał i zabrakło mu naprawdę niewiele.

W 83. minucie na boisku pojawił się Gerard Badia, a już sto dwadzieścia sekund później cieszył się z bramki! Nespor zgrał głową piłkę do Hiszpana, a ten w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Niebieskich.

Piast Gliwice - Ruch Chorzów 3:0 (2:0)
1:0 - Mateusz Cichocki(sam) 26'
2:0 - Josip Barisić 37'
3:0 - Gerard Badia 85'

Składy:
Piast Gliwice:

Jakub Szmatuła - Uros Korun, Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Kamil Vacek - Bartosz Szeliga (83' Gerard Badia), Mateusz Mak (86' Karol Angielski), Patrik Mraz - Martin Nespor, Josip Barisić (73' Tomasz Mokwa).

Ruch Chorzów: Matus Putnocky - Marek Szyndrowski, Mateusz Cichocki, Rafał Grodzicki, Michał Koj - Maciej Iwański, Łukasz Surma - Kamil Mazek, Roland Gigołajew (46' Tomasz Podgórski), Marek Zieńczuk (74' Michał Efir) - Mariusz Stępiński (86' Kamil Włodyka).

Żółte kartki: Korun, Murawski, Hebert (Piast) oraz Grodzicki, Gigołajew, Podgórski, Szyndrowski (Ruch).
Sędzia:

Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 8073.
[event_poll=52859]

Lewczuk: teraz sytuacja jest jeszcze trudniejsza...

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: