Zawodnik może zająć miejsce Aleksandrsa Fertovsa. Tym razem to Łotysz musi pauzować za nadmiar kartek. - Jestem przygotowany na sto procent. Nienawidzę pauzować i odpoczywać. Jestem bardzo zmobilizowany - przekonuje Rafał Grzelak. 27-latek spróbuje pomóc swojej drużynie, która ostatnich dwóch występów nie mogła zaliczyć do udanych.
- Na pewno dwie porażki motywują. Nikt nie lubi przegrywać i każdy szybko czeka na możliwość rewanżu, dlatego naprawdę dobrze, że ta przerwa między meczami jest krótka. Mam nadzieję, że to będzie przełamanie. Zapomnieliśmy już jak to jest wygrywać. Na Ruch jedziemy zmobilizowani, nie przestraszymy się przeciwnika. Mamy swój plan i chcemy narzucić swój styl, swoje tempo i przywieźć dobry wynik - mówi Grzelak.
Podobny założenia będą mieli z pewnością przy Cichej. Podopieczni Waldemara Fornalika również są podrażnieni. W 17. kolejce ograł ich Piast Gliwice. - Każdy ma swój plan i przed meczem chce wygrać. Na pewno będzie to ciekawy mecz. Mogą decydować szczegóły - uważa były gracz Dolcana Ząbki.
Grzelak jest zdecydowanie najbardziej uniwersalnym piłkarzem Korony. We wtorek zagra jako defensywy pomocnik, a już w sobotę może zająć miejsce Macieja Wilusza, który nie może wystąpić przeciwko Lechowi Poznań ze względu na zapis w umowie wypożyczenia. - Wiadomo, że brak stabilizacji nie jest dobrą rzeczą, ale jestem przygotowany na wszystko i czy to będzie środek czy lewa obrona, pomoc zawsze staram się być gotowym, ale nie zawsze to wygląda jak powinno.
Pomocnik zapewnia, że cały drużyna ciężko pracuje, aby końcówka roku była udana. - Każdy z nas ciężko pracuje. Trening to nie tylko wyjście na boisko, ponieważ każdy poświęca też dużo czasu przed i po treningu, żeby być odpowiednio przygotowanym - stwierdził. - Każdy mecz to wyzwanie. Ja akurat w tej lidze jestem "świeżakiem" ale zebrałem swoje doświadczenie. Chcę pokazać swoje sto procent - kończy zawodnik.