Do trzech razy sztuka - Jagiellonia Białystok w tym sezonie dwukrotnie przegrała już z KGHM Zagłębie Lubin. Teraz jednak zespół Michała Probierza zwyciężył 2:0.
- Graliśmy z bardzo trudnym rywalem. Zagłębie bardzo dobrze się prezentuje. Ostatnio wygrało dwa spotkania dlatego staraliśmy się zneutralizować atuty, które były po stronie rywala. Ważne też jest to, że zdobyliśmy dodatkowy punkt. Bezpośrednie mecze dla nas też są ważne, bo te punkty mogą się później liczyć w walce ósemkę. Widać, że wszystkie zespoły o to walczą. To jest bardzo istotne. Z Koroną i Zagłębiem mamy dodatkowy punkt. Jest to jakiś handicap - mówił po spotkaniu trener drużyny z Białegostoku.
- Co do samego meczu, na pewno bardzo dobrze byliśmy zorganizowani. Praktycznie Zagłębie nie zagroziło naszej bramce. Po paru sytuacjach, które mieliśmy, mogliśmy zdobyć jeszcze kilka bramek, dograć lepiej. Musimy nad tym pracować. Dla nas najważniejsze było potwierdzenie meczu z Koroną. To zrobiliśmy. Teraz wracamy, bardzo ważne jest dla nas piątkowe spotkane z Górnikiem - dodał Michał Probierz.
Piotr Stokowiec przyznał natomiast, że jego zespół był słabszy od przeciwnika. - Zagraliśmy słabsze spotkanie pod każdym względem. Trudno się było doszukiwać jakiegoś punktu zaczepiania - i organizacyjnie i fizycznie nie prezentowaliśmy się tak, jak choćby w ostatnich meczach. To było widać. Teraz trzeba szybko się podnieść. Myślę, że Jagiellonia była lepszą drużyną i to udowodniła bramkami. Szykujemy się do kolejnego spotkania, z Termalicą. Jest ono dla nas bardzo ważne - podsumował szkoleniowiec lubinian.