Przełomowy rok dla PGE Narodowego. Stadion przynosi zysk

Od 1,5 mln do 2 mln złotych zysku przyniesie PGE Narodowy na koniec 2015 roku. To przełomowy rok dla stadionu, który po raz pierwszy w swojej czteroletniej historii osiągnie dodatni wynik finansowy na poziomie operacyjnym.

W tym artykule dowiesz się o:

- Prognozowany wynik finansowy to 1,5 mln zł czyli jest zgodny z tym, co ustaliliśmy z Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz Skarbem Państwa. Cele zrealizowaliśmy w stu procentach - podkreśla Tomasz Półgrabski, prezes spółki PL.2012+, operatora PGE Narodowego.

- Ostatnie wyliczenia wskazują, że zysk będzie jeszcze większy i wyniesie prawdopodobnie 2 mln złotych. Jestem z tego bardzo dumny. Kiedy przychodziłem na stadion, to bilans finansowy wynosił minus 12 mln zł (2013 rok). Udało się doprowadzić do sytuacji, w której byliśmy bliscy wyjścia na zero (2014 rok), a teraz zrobiliśmy wielki skok do przodu i wyszliśmy na plus - cieszy się Półgrabski.

Jak podkreśla, PGE Narodowemu udało się osiągnąć dodatni wynik finansowy już po czterech latach funkcjonowania, podczas gdy np. stadionowi Wembley zajęło to znacznie więcej czasu.

- Na Wembley potrzebowali ośmiu lat. Na Allianz Arena było krócej, ale tam na co dzień grają drużyny klubowe, a takimi stadionami łatwo się zarządza. My mamy więcej wyzwań - zaznacza Tomasz Półgrabski.

Spółka PL.2012+ została operatorem stadionu w styczniu 2013 roku. Nie pobiera ona żadnych dotacji z budżetu państwa i już w 2014 roku była samofinansującym się przedsięwzięciem. W pierwszym roku przychody z działalności komercyjnej wyniosły 13 mln, a w 2015 - 46 mln.

Źródła przychodów można podzielić na trzy sektory: wydarzenia całostadionowe, działalność biznesowa (eventy biznesowe, partnerstwa korporacyjne, loże VIP), a także wynajem powierzchni.

Łącznie w 2015 roku na PGE Narodowym odbyło się ponad 500 imprez, a 27 z nich odbywało się na całym stadionie. Wśród nich trzeba wyróżnić mecze piłkarskiej reprezentacji Polski, która w imponującym stylu wywalczyła awans do Euro 2016.

- Trudno by było utrzymać się tylko z meczów reprezentacji lub tylko z dużych wydarzeń, bo ich liczba w skali roku jest ograniczona. Choć z punktu widzenia całego naszego biznesu wielkie eventy trzeba uznać za kluczowe. Działają one jak koło zamachowe, które napędza sprzedaż lóż, miejsc biznesowych czy otrzymywania prowizji od naszych partnerów - podkreśla Tomasz Półgrabski.

Na PGE Narodowym odbywa się również mnóstwo imprez biznesowych. W 2015 roku zorganizowano tu prawie 300 konferencji, targów, kongresów, bankietów oraz innych wydarzeń biznesowych. Całość dopełniło ponad 200 imprez społecznych.

Operator obiektu zrobił ze stadionu jeden z największych biurowców w Warszawie. Wynajmuje niemal całą przestrzeń z dostępnych 16 000 mkw. Swoje biura na stadionie na 27 firm i organizacji. Wynajęte są także wszystkie loże VIP. Stałych najemców mają 32 loże.

- Zawsze mówiłem, że chciałbym, aby PGE Narodowy był domem polskiego sportu. Udało się pozyskać dwa związki sportowe - Polski Związek Tenisowy i Polski Związek Żeglarski. Cały czas negocjujemy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej odnośnie muzeum i sklepu kibica. Te rozmowy są już na ukończeniu. I oczywiście dalej będziemy zachęcać innych, żeby inne związki sportowe również miały tu swoją siedzibę - zapowiada Półgrabski.

Wzrost przychodów jest niezwykle istotny, ale równie ważne wydaje się obniżenie kosztów utrzymania stadionu. Te spadły w tym czasie o 2,7 mln zł.

- Odkąd tu przyszedłem bardzo mocno staramy się optymalizować koszty. Nauczyliśmy się tego budynku i teraz wiemy na przykład, kiedy wyłączyć światło albo w którym momencie obniżyć stopień klimatyzacji, żeby było oszczędniej - wyjaśnia Tomasz Półgrabski.

- To olbrzymi obiekt. Za samą energię płacimy miesięcznie ponad 300 tysięcy złotych. Mimo to, ciągle obniżamy koszty i już dziś mamy kolejne pomysły, jak zrobić to jeszcze bardziej - dodaje.

Stadion żyje każdego dnia. W 2015 roku frekwencja przekroczyła już 1,7 mln gości, co czyni z PGE Narodowego jedno z najpopularniejszych miejsc w Polsce.

Autor na Twitterze:

Zobacz także: Szczere słowa Stocha. Tym chce się zająć po zakończeniu kariery

Komentarze (2)
avatar
Sebastian Lengyel Kędzior
6.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W języku polskim nie ma takiego słowa jak "event", i tego się nauczcie pismaki bez szkoły. 
Olo77
6.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
porównywanie do jakiegokolwiek innego stadionu zwłaszcza Wembley jest śmieszne dopóki nie kupicie PORZĄDnej trawy !!! przecież nawet laik jak ja widzi jak piłka się toczy i podskakuje na tej ps Czytaj całość