Pogrom w Bydgoszczy! Zawisza nie dał najmniejszych szans Zagłębiu!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Zagłębia walczyli o pozycję wicelidera, ale złudzeń pozbawił ich Zawisza. Bydgoszczanie mogli odnieść bardziej imponujące zwycięstwo, a tak zdobyli "tylko" sześć bramek.

Spotkanie w Bydgoszczy kończyło rundę jesienną, Zawisza podejmował Zagłębie w ramach przełożonego meczu 17. kolejki. Stawka była duża, gdyż w przypadku wygranej zwycięzca mógł awansować w tabeli, sosnowiczanie mieli szansę nawet na pozycję wicelidera.

Początek pojedynku nie zawiódł bydgoskich kibiców. W 8. minucie przyjezdni grali już w osłabieniu, czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Sołowiej, który próbował naprawić swój błąd faulem na Kamilu Drygasie. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany, który pewnie pokonał Wojciecha Fabisiaka. Nie podłamało to Zagłębiaków, którzy odpowiedzieli już cztery minuty później. W pole karne dośrodkował Marcin Sierczyński, a świetnym zagraniem na wagę remisu popisał się Michał Fidziukiewicz.

Mecz od początku toczył się w szybkim tempie. Inicjatywa należała do bydgoszczan, którzy zepchnęli przeciwników do obrony. Końcówka pierwszej połowy w wykonaniu Zawiszy była piorunująca. W 37. minucie z odległości kilku metrów Fabisiaka pokonał Szymon Lewicki, natomiast w ostatnich minutach przed przerwą dwukrotnie trafił Kamil Drygas, tym samym kompletując hat tricka. Zarówno bramkę na 3:1, jak i na 4:1 Drygas zdobył strzałem głową.

Gdy piłkarze Zagłębia wychodzili na drugą połowę z nadzieją na jakąkolwiek poprawę, szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Gospodarze bardzo dobrze grali w defensywie, a także kontynuowali swój zwycięski marsz. W 56. minucie lewą nogą zza pola karnego uderzył Szymon Lewicki, który podwyższył na 5:1. Mimo tak wysokiego wyniku między słupkami kilka dobrych interwencji zaliczył Fabisiak, ale nie był w stanie naprawiać wszystkich błędów obrony.

Ostateczny cios zadał Jakub Smektała. W 72. minucie z lewej strony dośrodkował Krzysztof Nykiel, a właśnie Smektała skutecznie zamknął akcję. W końcówce spotkania Zawisza mógł jeszcze zwiększyć rozmiary triumfu, ale nawet Kamilowi Drygasowi przydarzył się błąd. Z bardzo bliskiej odległości uderzył on obok słupka.

Zawisza Bydgoszcz - Zagłębie Sosnowiec 6:1 (4:1) 1:0 Kamil Drygas 9' (k.) 1:1 Michał Fidziukiewicz 13' 2:1 Szymon Lewicki 37' 3:1 Kamil Drygas 44' 4:1 Kamil Drygas 45+1' 5:1 Szymon Lewicki 56' 6:1 Jakub Smektała 72'

Składy:

Zawisza Bydgoszcz: Łukasz Sapela - Sebastian Kamiński, Łukasz Nawotczyński, Piotr Stawarczyk, Krzysztof Nykiel, Jakub Smektała, Wasił Panajotow (79' Daniel Włosiński), Maciej Kona (73' Giorgi Alawerdaszwili), Kamil Drygas, Sylwester Patejuk (66' Jakub Łukowski), Szymon Lewicki.

Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Łukasz Sołowiej, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić, Jakub Wilk (46' Dawid Ryndak), Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Grzegorz Fonfara (11' Konrad Budek), Martin Pribula (82' Patryk Mularczyk), Michał Fidziukiewicz.

Żółte kartki: Łukowski, Włosiński (Zawisza) oraz Sierczyński (Zagłębie).

Czerwone kartki: Łukasz Sołowiej /8' - za faul/ (Zagłębie).

Sędzia: Marek Opaliński (Lubin).

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
Marobyd
12.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ilu było kibiców, bo jakoś nie podają ich liczby :)  
avatar
Z tylko na białym tle
6.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ilu było fanów oSUCHA ? więcej niz na memorialne im. A. Brończyka w Hali Łuczniczka?  
avatar
ALPACA
5.12.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Fajny prezent Mikołajkowy dla bydgoskiego ZAWISZY ! Fotka nad tekstem jak zwykle nie AKTUALNA !