Kontuzja Adama Mójty

Podbeskidzie Bielsko-Biała w meczu z Ruchem Chorzów zagrało osłabione brakiem Adama Mójty. Obrońca Górali znalazł się w podstawowej jedenastce, ale na rozgrzewce poczuł ból w plecach i trener Robert Podoliński musiał dokonać zmiany.

Adam Mójta w tym sezonie jest podstawowym obrońcą Podbeskidzia Bielsko-Biała. Grający na boku defensywy 29-latek zdobył trzy bramki i był wyróżniającym się piłkarzem Górali. Jednak w starciu z Ruchem Chorzów Mójty zabrakło na boisku, a powodem absencji była kontuzja.

Obrońca znalazł się co prawda w podstawowym składzie bielskiego klubu. Na rozgrzewce Mójta poczuł ból w plecach, co umożliwiałoby mu grę na pełnych obrotach. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce zajął Frank Adu Kwame.

To nie jedyne problemy z obsadą formacji defensywnej Górali. Za czerwoną kartkę pauzuje Kristian Kolcak, którego zastąpił Celestine Lazarus. Z Ruchem ze względu na nadmiar żółtych kartek nie mógł zagrać również Adam Deja.

Mójta do Podbeskidzia trafił w letnim okienku transferowym. Szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, a do tej pory rozegrał dla bielskiego klubu czternaście ligowych spotkań, a także jedno w Pucharze Polski.

Komentarze (0)