Niemcy informują o wizycie Cezarego Kucharskiego w Hiszpanii i wskazują, że w Realu Madryt Robert Lewandowski mógłby inkasować 12 mln euro rocznie netto, co uczyniłoby go drugim najlepiej zarabiającym zawodnikiem zespołu po Cristiano Ronaldo. Wskazuje też, że występy dla Królewskich najprawdopodobniej zapewniłyby mu jeszcze większą rozpoznawalność i zwiększyły szanse na wywalczenie Złotej Piłki.
"Lewandowski ma jednak wystarczająco dużo powodów, by nie odchodzić z Bayernu" - uważają dziennikarze zza naszej zachodniej granicy. Podkreślają, że w obecnym zespole ma pewne miejsce w podstawowym składzie, podczas gdy w Realu mógłby usiąść na ławce. Wskazują też, iż "Lewy" wraz ze swoją żoną Anną świetnie czuje się w Monachium i niechętnie zmieni otoczenia, a Bayern wcale nie ustępuje kadrowo Królewskim i nie będzie zaskoczeniem, jeśli w kolejnych latach pobije wszelkie możliwe rekordy, zwłaszcza w przypadku przedłużenia umowy przez Pepa Guardiolę.
"Ma kontrakt do 2019 roku, a działaczy Bayernu nie przekona żadna suma - podobnie jak w przypadku zainteresowania Manchesteru United Muellerem" - dodaje "Bild" i podkreśla, że Karl-Heinz Rummenigge i Matthias Sammer nie byliby w stanie znaleźć na rynku transferowym równie wartościowej "dziewiątki" jak Lewandowski.
Czy zatem Bawarczykom uda się zatrzymać wicelidera klasyfikacji strzelców Bundesligi? Według dobrze poinformowanego "Bildu", w 2016 roku do zmiany barw przez napastnika nie dojdzie. "Transfer wydaje się mało realny. Jeśli Lewandowski zostanie najlepszym piłkarzem świata w następnych latach, to uczyni to w czerwonej koszulce" - puentuje niemiecka gazeta.
Robert Lewandowski poza podium Złotej Piłki. "Sami dmuchaliśmy ten balonik"