Oddala się powrót Artjomsa Rudnevsa do Lecha. Łotysz ma konkretną ofertę z innego klubu

Artjoms Rudnevs jednak nie zagra w Lechu? Łotysz był już na zaawansowanym etapie rozmów w sprawie powrotu do Poznania, ale teraz sprawy się skomplikowały. Powód? Konkretna oferta z Niemiec.

Hamburger SV, który nie stawia na 27-latka, byłby skłonny wypożyczyć go do Kolejorza. Dużo trudniej jednak byłoby mistrzowi Polski wyasygnować odpowiednie zarobki dla tego gracza.

W obecnym klubie Artjoms Rudnevs inkasuje 1,5 mln euro rocznie. W Polsce jest to suma astronomiczna, na którą nie stać nikogo. Najwyższa pensja, jaką Łotysz mógłby otrzymać w stolicy Wielkopolski to prawdopodobnie 400 tys. euro.

Z jednej strony 27-letni napastnik chce wrócić do regularnych występów, ale z drugiej trudno zakładać, że łatwo zdecyduje się na tak drastyczną obniżkę zarobków. Dlatego w jego przypadku może się powtórzyć kasus Marco Paixao, który latem był o krok od związania się z Lechem, ale w końcu - właśnie z uwagi na finanse (choć w tym przypadku poszło o kilkadziesiąt tysięcy euro) - kontraktu nie podpisał.

Portugalczyk wylądował ostatecznie w Sparcie Praga. Łotysz też nie jest pod ścianą, bo jak ustaliły WP SportoweFakty, bardzo konkretnie jego usługami interesuje się FC St. Pauli. Przenosiny do tego klubu nie zmuszałyby go nawet do zmiany miejsca zamieszkania.

Zespół z Hamburga gra obecnie w 2. Bundeslidze, lecz ma duże szanse na awans. Zajmuje bowiem 3. miejsce w tabeli (premiowane grą w barażu). Możliwe zatem, że teraz Rudnevs zejdzie klasę niżej, ale już za pół roku będzie mu dane wrócić do niemieckiej elity. Taki scenariusz zarówno sportowo, jak i finansowo byłby dla niego korzystniejszy. Właśnie dlatego pozycja negocjacyjna Lecha nieco osłabła.

Dla mistrza Polski najkorzystniejszy byłby brak innych opcji dla Łotysza. Już teraz jednak wiadomo, że to niemożliwe, bo FC St. Pauli przedstawiło 27-latkowi konkretną ofertę.

Robert Lewandowski poza podium Złotej Piłki. "Sami dmuchaliśmy ten balonik"

Źródło artykułu: