W 45. minucie VfL Wolfsburg prowadził 2:1, a Jesse Lingard oddał strzał sprzed pola karnego. Piłka wpadła do bramki obok Diego Benaglio i goście zaczęli cieszyć się z wyrównania, ale Niemcy protestowali i arbitrzy uznali w końcu, że stojący na ofsajdzie Juan Mata absorbował uwagę golkipera, przeszkadzając mu w interwencji. Gol został anulowany, a Manchester United ostatecznie przegrał 2:3.
- Jeśli najpierw sędzia zalicza gola, a później po rozmowie z kilkoma zawodnikami jednej drużyny zmienia zdanie, to jest to dla mnie dziwna sytuacja. Nie sądzę, że Mata przeszkadzał Benaglio i nie sądzę, by bramkarz był w stanie sięgnąć piłkę, nawet gdyby Maty nie było w tym miejscu - skomentował Louis van Gaal.
Zdaniem Holendra, United nie po raz pierwszy w tej edycji nie mieli szczęścia do decyzji rozjemców. - Nie można powiedzieć, że byliśmy faworytami grupy, ponieważ stawka była niezwykle wyrównana i większość wyników to 1:0 czy 2:1. Decydowały detale, a pamiętam pierwszy mecz z PSV, kiedy werdykty sędziego również nie były dla nas szczęśliwe. Przy zaciętej rywalizacji to może zaważyć - przyznał, cytowany przez manutd.com.
- To był szalony mecz. Strzelaliśmy gole, jedno nasze trafienie nie zostało uznane. Stwarzaliśmy okazje, ale Wolfsburg też miał dogodne sytuacje. Rywale dwa razy błyskawicznie odpowiadali na nasze bramki. Najbardziej szkoda ostatniego gola, bo do końca walczylibyśmy o zwycięstwo. Niestety zadanie dodatkowo utrudniały nam kontuzje, przez które zostaliśmy z dziesięcioma piłkarzami - podsumował szkoleniowiec.
Wiosną Manchester będzie rywalizował w Lidze Europy? - Obecnie nie mam na ten temat zdania. Jestem bardzo zawiedziony, podobnie czują się piłkarze - stwierdził.