LM: Rosyjski niedźwiedź zatrzymany, historyczny awans Belgów

Hiszpanie, aby zagrać dalej, musieli pokonać Olympique Lyon oraz liczyć na wpadkę Belgów. Żaden z tych warunków się nie ziścił. Zespół Gary'ego Neville'a - debiutującego tego dnia jako trener w LM - mecz rozpoczął z pompą. Najpierw po dośrodkowaniu z prawego skrzydła poprzeczkę obił Shkodran Mustafi. Chwilę później ten sam zawodnik głową trafił już do siatki, arbiter - szukając faulu strzelca na obrońcy - gola jednak nie uznał.

Dla Francuzów był to zimny prysznic. Goście ruszyli do ataku. Sytuację sam na sam z bramkarzem Maxwel Cornet jeszcze zmarnował. Kiedy już jednak wpadł w pole karne, minął dwóch obrońców i technicznym strzałem skierował piłkę w samo "okienko", golkiper nie miał nic do powiedzenia. A tego dnia Jaume Domenech do głosu dochodził chętnie, kilka razy ratując swój zespół przed utratą gola.

Valencia ataki wznowiła po przerwie. Przewaga gospodarzy rosła z minuty na minutę. Na wieść o straceniu bramki przez Gent Hiszpanie rozpoczęli dywanowe naloty na pole karne przyjezdnych, co zakończyło się... kontrą, znakomicie wykończoną przez Alexandra Lacazette'a.

Znakomity występ w starciu z Zenitem zaliczył Gent. Rewelacyjni Belgowie w pierwszej połowie dominowali na boisku, a prowadzenie dał im gol Laurenta Depoitre'a, który precyzyjnym strzałem głową wykończył dośrodkowanie Mosesa Simona. Po przerwie wyrównał Artiom Dziuba. Decydujące słowo należało jednak do Danijela Milicevicia, który zapewnił swojej drużynie pierwszy w dziejach klubu awans do 1/8 finału LM.

Wyniki

Valencia CF - Olympique Lyon 0:2 (0:1)
0:1 - Maxwel Cornet 37'
0:2 - Alexandre Lacazette 76'

KAA Gent - Zenit Sankt Petersburg 2:1 (1:0)
1:0 - Laurent Depoitre 18'
1:1 - Artiom Dziuba 65'
2:1 - Danijel Milicević 78'

 Tabela grupy H

#dziejesienazywo: Bayern znów chwali się Lewandowskim