1 
Na trafienie w spotkaniu z beniaminkiem Robert Lewandowski czekał do 65. minuty. Posłał piłkę do bramki w swojej trzeciej dogodnej sytuacji, zatem sprawdziło się w jego przypadku powiedzenie "do trzech razy sztuka".
W 25. minucie "Lewy" umiejętnie przerzucił piłkę nad Ramazanem Ozcanem, ale przed linią bramkową w ostatniej chwili wybił ją wracający obrońca Romain Bregerie. Krótko po przerwie efektownym strzałem piętką próbował pokonać golkipera FC Ingolstadt 04, lecz ten przewidział zamiary 27-latka i sparował piłkę. Udało się dopiero w 65. minucie po dalekim podaniu Jerome'a Boatenga i minięciu Ozcana.
Niemieckie portale wskazały, że Lewandowski już po zdobyciu bramki miał niezłe okazje do poprawienia swojego dorobku, lecz ich nie wykorzystał, za to świetnym podaniem stworzył idealną szansę Thomasowi Muellerowi. Generalnie był to pozytywny występ reprezentanta Polski, który w tym roku strzelił już ogółem 49 goli.
Równie korzystnie jak "Lewy" wypadli w sobotnie popołudnie Manuel Neuer, który kilka razy musiał ratować swój zespół, oraz autor drugiego gola Philipp Lahm. Kapitan Bayernu Monachium najpierw dobrze zabezpieczał tyły, a po zmianie stron przeniósł się do linii pomocy i był aktywny w grze ofensywnej.
Słabiej spisali się tym razem Kingsley Coman i Thomas Mueller. Bezbarwnie zagrał Arturo Vidal, który krótko po przerwie został zmieniony przez trenera. Lepiej niż Chilijczyk został oceniony drugi ze środkowych pomocników, Joshua Kimmich.
Oceny kolejno od "Bildu", "Sportalu", "TZ" i "Abendzeitung Muenchen" (gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza):
Robert Lewandowski - "2", "2,5", "2", "3"
Manuel Neuer - "2", "2", "3", "2"
Philipp Lahm - "3", "2", "2", "3"
na Instagramie 
na Facebooku 
