W 2004 roku po ledwie 12 miesiącach współpracy z Claudio Ranierim, Roman Abramowicz zwolnił rzymianina i sięgnął po Jose Mourinho, rozpoczynając wielką erę z z byłym szkoleniowcem FC Porto, jako nowym trenerem. Dziś historia może zatoczyć koło, ale w drugą stronę. Angielskie media informują, że Rosjanin poważnie rozważa opcję sprowadzenia na Stamford Bridge włoskiego trenera. Kierowana przez niego drużyna Leicester City jest liderem Premier League, demonstruje pragmatyczny futbol i nie czuje kompleksów przed bardziej utytułowanymi rywalami. W ostatniej kolejce pokonała 2:1 Chelsea.
Asystentem Ranieriego miałby zostać protegowany Abramowicza, Andrij Szewczenko, były zawodnik The Blues, marzący o karierze trenera. Pozyskanie Włocha nie będzie jednak łatwe. Z liderem Premier League wiąże go trzyletni kontrakt, choć można go wykupić za 3 mln euro. Ranieri w przeszłości pracował w Chelsea, gdzie spędził cztery lata i grał w półfinale Ligi Mistrzów. Jeśli Abramowicz nie zdecyduje się go pozyskać, prawdopodobnie będzie rozważał zatrudnienie innych Włochów, Antonio Conte bądź Massimiliano Allegriego.
Ewentualne pozyskanie Ranieriego dla Jose Mourinho byłoby bolesną wiadomością. Nigdy nie darzył rzymianina sympatią, szydził z jego marnej znajomości angielskiego i archaicznego systemu pracy. Obaj zaciekle walczyli o mistrzostwo Włoch, kiedy Mou prowadził Inter Mediolan, a Ranieri Romę. Zawsze wygrywał Portugalczyk, ale po latach szczęście uśmiechnęło się do rzymianina. Dziś jest trenerem sensacyjnego lidera Premier League, który w tym sezonie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Łukasz Piszczek znowu filarem Borussii. "Nie myślałem o zmianie klubu"
{"id":"","title":""}