Lech zostawia furtkę dla Kaspra Hamalainena. "Możemy go przyjąć z powrotem nawet w lutym"

31 grudnia Lech rozstanie się z Kasprem Hamalainenem, ale wcale nie jest powiedziane, że Fin już w Poznaniu nie zagra. Władze mistrza Polski nie wykluczają, że jeszcze przed rundą wiosenną umowa z tym piłkarzem zostanie podpisana!

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
 PIOTR MATUSEWICZ / PRESSFOCUS / NEWSPIXPL / PIOTR MATUSEWICZ / PRESSFOCUS / NEWSPIX.PL

- Wiele zależy oczywiście od tego, jakie ruchy transferowe przeprowadzimy zimą. Kasper to jednak taki zawodnik, że nawet jeśli coś się już wydarzy, to mając możliwość jego powrotu, na pewno będziemy ją mocno brać pod uwagę. Dlatego absolutnie nie wykluczamy, że nawet na ostatnią chwilę przeprowadzilibyśmy wszelkie formalności - powiedział WP SportoweFakty Piotr Rutkowski.

Czy władze Kolejorza uważają taki scenariusz za realny? - Jest on mało prawdopodobny. Kasper nie zdradził nam jeszcze konkretnych planów, ale wiem, że otrzymał oferty, choć dziś one go nie zadowalają. Tu w ogóle nie chodzi o finanse. Zarówno my, jak i pewnie inne kluby jesteśmy w stanie spełnić jego wymagania. To bardziej kwestia wizji samego zawodnika co do jego dalszej przyszłości - dodał wiceprezes.

Wychodzi na to, że dla Hamalainena Poznań nie jest idealnym miejscem do życia. - To samo słyszałem trzy lata temu o Sztokholmie. Z Poznaniem nie jest więc chyba tak źle, skoro nawet Sztokholm nie jest taki fajny - wyjaśnił z uśmiechem Rutkowski.

Nadziei na powrót 29-latka nie kryje też trener Jan Urban. - Nie chciałbym, żeby decyzja w tej sprawie zapadła tuż przed startem rundy wiosennej, ale liczę, że jeszcze zatrzymamy tego zawodnika. On zresztą zasłużył sobie na to, by dostać od klubu czas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×